Informator to wieloletni pracownik Zakładu Usług Leśnych świadczącego usługi dla Nadleśnictwa Rymanów, stąd też lokalizacja pożaru była precyzyjna. Miejscowi leśnicy na czele z leśniczym Marian Dąbrowskim wraz z pracownikami ZUL natychmiast ruszyli do akcji gaśniczej.
Na miejscu okazało się, że jest to pożar podpowierzchniowy, palił się mursz. Płomienie zaczynały pełzać po pniach starych świerków, jodeł i modrzewi, co groziło przeniesieniem pożaru w korony drzew. Szybko rozpoczęto gaszenie. Okopano pożarzysko ograniczając możliwość rozprzestrzenienia się żaru, następnie wyeliminowano zarzewia ognia. Szybkie wykrycie pożaru i sprawnie przeprowadzona akcja gaśnicza zapobiegła większym szkodom (pożar objął zaledwie 5 arów powierzchni). Nie bez znaczenia było także, że dzień był wyjątkowo bezwietrzny. Ostatni leśnicy opuścili pożarzysko późno w nocy.
Ustalono, że pożar powstał w wyniku podpalenia kilkunastu starych, zmurszałych kłód jodłowych. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Straż Leśna z Nadleśnictwa Rymanów.
Chcieliśmy podziękować pracownikom Zakładu Usług Leśnych A. Różowicz, Panu Zbigniewowi Wacławskiemu i Panu Janowi Szczęsnemu, którzy po raz kolejny udowodnili, że nie tylko żyją z lasu, ale i dla lasu.


Komentarze
Dodaj komentarz