Po wybuchu I wojny światowej, wstąpił jako ochotnik do legionów, gdzie został kapelanem. W lipcu 1915 r. został przeniesiony do Komendy Legionów. Jako superior razem z legionistami przeszedł kampanię 1915 r. i walki na Wołyniu w roku 1916. - W wolnych chwilach pracował nad przygotowaniem regulaminu służbowego dla kapelanów wojskowych, założył polską szkołę w Czersku, a na Wołyniu zajął się porządkowaniem grobów legionistów, które znajdowały się w ponad trzydziestu miejscowościach - opowiada Barbara Guzek, prezes Stowarzyszenia Odrzykoniaków, które przywraca do pamięci postać ks. pułkownika Józefa Panasia.

Jesienią 1918 r. na prośbę ks. arcybiskupa Bilczewskiego, ks. Panaś udał się do Przemyśla. 28 października zorganizowany przez niego oddział opanował potężny magazyn broni i przystąpił do obrony mostów na Sanie przed Ukraińcami. - Organizował pierwsze oddziały wojska polskiego, nawiązał łączność z Rządem Ludowym w Lublinie i w dużej mierze przyczynił się do utrzymania tego miasta w polskich rękach. Za udział w walkach w latach 1914-1918 odznaczony był m.in. Krzyżem Virtuti Militari, Orderem Odrodzenia Polski i czterema krzyżami walecznych - opowiada Barbara Guzek.
W 1920 r. ks. J. Panaś brał udział w obronie Lwowa i w bitwie pod Zadwórzem. Do 1926 r. służył w wojsku jako szef dziekanatu kolejno w dowództwie Korpusu we Lwowie i Przemyślu, gdzie dosłużył się stopnia pułkownika. W trakcie przewrotu majowego w 1926 r. opowiedział się po stronie ówczesnego rządu, piętnując publicznie przewrót majowy marszałka Józefa Piłsudskiego. 17 maja 1926 r. podczas mszy żałobnej odprawionej przez biskupa polowego Wojska Polskiego Stanisława Galla w Kościele Garnizonowym w Warszawie publicznie potępił zamachowców i na znak sprzeciwu zerwał z sutanny swoje odznaczenia i po wygłoszeniu płomiennej mowy, rzucił je pod nogi generała Gustawa Orlicz-Dreszera. Wydarzenie to zostało upamiętnione w filmie "Zamach stanu", a w postać ks. J. Panasia wcielił się aktor Józef Nowak. Po publicznym proteście, duchowny został najpierw zawieszony w pełnieniu obowiązków a następnie przeniesiony w stan spoczynku.

W pierwszych dniach II wojny światowej ks. Panaś znalazł się we Lwowie. Na początku kwietnia 1940 r. został aresztowany przez NKWD i osadzony w jego siedzibie przy ul. Pełczyńskiej. Po krótkim czasie słuch o nim zaginął. Do tej pory nie wiadomo jak i kiedy dokładnie zginął. Są różne wersje. Według NKWD, "4 kwietnia, prowadzony na przesłuchanie, miał wyskoczyć z okna toalety, ponosząc śmierć". Nie wiadomo też, gdzie został pochowany.
- Przez ostatnie lata staraliśmy się przybliżyć postać tego kapłana i kapelana wojskowego mieszkańcom Odrzykonia i okolic. W listopadzie 2017 r. obchodziliśmy uroczyście 130. rocznicę urodzin ks. Panasia i ogłosiliśmy rok jego imieniem. Organizowane były różne uroczystości, spotkania, konferencje, Bieg Niepodległości im. ks. Panasia. Staraliśmy się przekazać pamięć o tym wielkim Odrzykoniaku młodemu pokoleniu. Świętując 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości odsłoniliśmy tablicę poświęconą ks. Józefowi Panasiowi na ścianie budynku Muzeum Wsi w Odrzykoniu. Chociaż ciągle ubolewamy, że nie jest to postać powszechnie znana i pomijana w historiografii, z radością przyjęliśmy wiadomość, że ksiądz jest upamiętniany nie tylko w Odrzykoniu, ale i w Przemyślu, gdzie na cmentarzu wojskowym odsłonięty został obelisk poświęcony naszemu rodakowi - podkreśla prezes B. Guzek.

Dalsza część uroczystości odbyła się na cmentarzu w Odrzykoniu przy grobowcu rodziny Szarków. Grobowiec jest jednocześnie grobem symbolicznym ks. pułkownika Józefa Panasia oraz kapitana Józefa Bardzika, kuzyna ks. Panasia. Na tablica pamiątkowej ufundowanej przez rodzinę Szarków, została przymocowana replika Gwiazdy Przemyśla. - Nasza babcia była kuzynką ks. Panasia, jego rówieśniczką. Podczas wizyt w Odrzykoniu, ks. Panaś odwiedzał swoją rodzinę. Podczas jednej z takich wizyt zainteresował się dalszą edukacją naszego ojca Jana, który kończył szkołę powszechną. Ponieważ jego rodziców nie stać było na dalsze kształcenie, obowiązek ten wziął na siebie ks. Panaś. Zabrał naszego ojca do Lwowa, tam zapewnił mu kształcenie i otoczył opieką. Ojcu nie było w pełni spłacić dług wdzięczności dla swojego dobroczyńcy, gdyż ksiądz w 1940 r został zamordowany przez oprawców z NKWD i pogrzebany w bezimiennej mogile - powiedział Władysław Szarek, syn Jana Szarka.


Prezes Barbara Guzek przekazała specjalne podziękowania radnemu Sejmiku Województwa Podkarpackiego Dariuszowi Sobierajowi, który wsparł finansowo powstanie tablicy pamiątkowej poświęconej ks. Panasiowi. Montaż słowno-muzyczny przygotowali uczniowie Szkoły Podstawowej im. Aleksandra Fredry w Odrzykoniu.
W niedzielnej uroczystości udział wzięli między innymi radny sejmiku dr Dariusz Sobieraj, wicestarosta krośnieński Andrzej Guzik, radni powiatu krośnieńskiego Iwona Stefanik i Andrzej Dziugan, władze gminy Wojaszówka z przewodniczącym Rady Józefem Ziębą i wójtem Sławomirem Stefańskim oraz kilkunastoosobowa delegacja Towarzystwa Przyjaciół Przemyśla i Regionu, która do Odrzykonia przywiozła okolicznościowy tort.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z uroczystości:


Komentarze
Dodaj komentarz