Prokuratura Regionalna w Rzeszowie nadzoruje prowadzone przez Delegaturę w Rzeszowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego śledztwo w sprawie nadużycia od września 2016 r. do stycznia 2020 r. w Sanoku udzielonych uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez osoby wchodzące w skład Zarządu oraz pracowników Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku, obowiązanych z racji pełnionych funkcji, wewnętrznych procedur, a także zawartych z bankiem umów i udzielonych im pełnomocnictw do zajmowania się sprawami majątkowymi i gospodarczymi banku oraz jego depozytariuszy.
- W szczególności chodzi o dokonywanie czynności prawnych w imieniu i na rzecz banku i doprowadzenie PBS w Sanoku, poprzez podejmowanie decyzji gospodarczych nie zabezpieczających w należyty sposób interesów banku do zagrożenia upadłością oraz wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w kwocie co najmniej sto osiemdziesiąt milionów zł na szkodę Banku oraz jego instytucjonalnych i indywidualnych depozytariuszy. Chodzi o przestępstwo z art. 296 par. 1 i 3 Kodeksu karnego - tłumaczy prokurator Hanna Biernat-Łożańska, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.
Postępowanie przygotowawcze zostało wszczęte 3 lutego br. w oparciu o materiały z przeprowadzonych czynności sprawdzających nadzorowanych przez Prokuraturę Rejonową w Sanoku. - Znajdują się w nich między innymi zawiadomienia sygnalizujące popełnienie przestępstwa na szkodę Miasta Sanoka i Powiatu Sanockiego, a dotyczące nieprawidłowości związanych z przymusową restrukturyzacją Podkarpackiego Banku Spółdzielczego z siedzibą w Sanoku - podkreśla prokurator Hanna Biernat-Łożańska.
Jak dodaje, do sprawy sukcesywnie dołączane są kolejne zawiadomienia pochodzące od osób pokrzywdzonych. Są one na bieżąco poddawane procesowej weryfikacji. Zawiadomienie takie złożył między innymi wójt gminy Wojaszówka Sławomir Stefański.
- Bez żadnej pisemnej informacji o wysokości utraconej kwoty, gmina została pozbawiona dostępu do środków w kwocie ponad 3,6 mln zł, a bank zniknął z dnia na dzień. W konsekwencji nastąpiła dramatyczna sytuacja dla gminy Wojaszówka. Pieniądze zdeponowane w banku na podstawie zawartej umowy powinny być bezpieczne - powiedział wójt Sławomir Stefański.


Komentarze
Dodaj komentarz