Cztery firmy postanowiły wspomóc krośnieńskie placówki służby zdrowia i przekazały im maseczki oraz płyn do dezynfekcji.
REKLAMA
W trudnych czasach epidemii, przedsiębiorcy z Krosna i okolic nie pozostają obojętni na potrzebny służby zdrowia i wspomagają placówki, ofiarowując im niezbędne do codziennego funkcjonowania materiały ochronne.
3 kwietnia kolejna pomoc trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego im. Jana Pawła II w Krośnie oraz do krośnieńskiego Samodzielnego Publicznego Pogotowia Ratunkowego.Kolejna pomoc trafiła do krośnieńskiego szpitalaFirmy Lo-Stark z Miejsca Piastowego oraz Pro-Invest, Glasmark i San-Gaz z Krosna przekazały na potrzeby personelu medycznego przede wszystkim płyn do dezynfekcji rąk oraz maseczki ochronne wielokrotnego użytku. Wszystko zostało zakupione z funduszy tych czterech firm.Artur Jabłoński reprezentował firmę Lo-Stark- Dzisiaj dostarczyliśmy łącznie około 150 litrów płynu i około 1000 maseczek. Nie jest to jednak jednorazowa akcja i będziemy chcieli robić to systematycznie docierając z potrzebnymi materiałami w przyszłości - powiedział Artur Jabłoński z firmy Lo-Stark z Miejsca Piastowego.Mirosław Stefanik z firmy Pro-InvestFirmy zachęcają jednocześnie, by jak najwięcej przedsiębiorców włączyło się w pomoc służbom medycznym.Maseczki i płyny dezynfekujące trafiły też do pogotowia ratunkowego w Krośnie- Jest to kolejna inicjatywa firm, które w ten sposób chcą nam pomóc, wspierając pracowników. Bardzo jesteśmy wdzięczni za te inicjatywy. Jest to dla nas mobilizujące, że solidaryzują się z nami w tym trudnym momencie - stwierdził Piotr Czerwiński, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego im. Jana Pawła II w Krośnie.
Kilka dni wcześniej o pracy ratowników w okresie epidemii i udzielanej im pomocy mówił Marcin Steliga, lekarz, koordynator medyczny w Samodzielnym Publicznym Pogotowiu Ratunkowym w Krośnie.
- Odzew ze strony społeczeństwa jest bardzo duży i bardzo pozytywny. Jesteśmy zbudowani tym, jak ludzie reagują na nasze potrzeby i naszą prace, która zmieniła się w ostatnich tygodniach – mówił lek. Marcin Steliga.
Nie brakuje wyjazdów, gdzie jest podejrzenie koronawirusa i jest bardzo ważne, by personel i nasi pacjenci przewożeni w karetkach byli bezpieczni.
- Każdy wyjazd wymaga więc zabezpieczenia w środki ochrony indywidualnej. Do większości wyjazdów wystarczają zwykłe maseczki chirurgiczne które dzięki wcześniejszym zakupom, a w szczególności dzięki ofiarności mieszkańców, krawcowych i firm, mamy na razie w wystarczającej ilości - powiedział Marcin Steliga.lek. Marcin SteligaDo udzielania pomocy osobie z podejrzeniem koronawirusa używane są kombinezony stanowiące pełne zabezpieczenie dla ratownika. Trzeba mieć pewność, że ratownik nie zakazi się w czasie udzielania pomocy, a następny wyjazd nie będzie wiązał się z zagrożeniem dla pacjenta, który znajdzie się w karetce za kilka godzin a do domu ratownik nie przyniesie infekcji i nie zarazi rodziny.
- Takie pakiety ochrony indywidualnej są nam potrzebne w każdej ilości, gdyż nie wiadomo, co przyniosą najbliższe tygodnie. Zwracamy się o pomoc w dotarciu do producentów, do firm zajmujących się obrotem środkami ochrony biologicznej, indywidualnymi pakietami ochrony biologicznej. Mamy środki, by taki sprzęt zakupić - dodał lek. Marcin Steliga.
Lekarze i ratownicy medyczni apelują też, by dzwoniąc na numer alarmowy w sposób właściwy przekazać informację dyspozytorowi. Nie można zataić, że ktoś pozostaje na kwarantannie. jest podejrzenie zachorowania na koronawirusa, przebywa w izolacji domowej.
- Taka osoba na pewno uzyska pomoc od zespołów ratownictwa medycznego, ale przyjedziemy przygotowani i ubrani w odpowiedni sposób - stwierdził lekarz.
REKLAMA
Komentarze
Lekarz
06.04.2020 10:56
PS premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson mówił o SARS-CoV-2 to samo co ty i chyba wylądował w szpitalu. Taki uśmiech losu...
Po pierwsze nie zachoruje nas 3:mln ale 25mln - 2/3 populacji. Nie mamy odporności grupowej (jak przy grypie) na całkiem nowy patogen, nie mamy skutecznych szczepionek jak na grypę Z tych 25 mln "zaledwie" 3-5 mln będzie miało istotne bjawy chorobowe a umrze góra pół miliona.
Do - medyk Zasadniczo masz rację- wirus jak wirus 80% przejdzie infekcję bezobjawowo, umrze nie więcej niż 2 procent zakażonych Ale jeżeli puścimy epidemię" na żywioł" to niestety nie będzie wyglądało jak sezonowa grypa
Przestań "medyku za piątkę" opowiadać bzdety. Cały świat walczy z pandemią korona wirusa, zamykane są szkoły, urzędy, kościoły i cmentarze. Odwołano wszelkie rozgrywki i imprezy sportowe. Gdyby było bezpiecznie nikt wprowadzałby takich zaostrzeń grożących wysoką karą grzywny. Jeśli wprowadzą stan wyjątkowy, to takie fejk niusy mogą być karalne!
min. Szumowski zapowiada noszenie maseczek na ulicach. od tego trzeba było zacząć juści 3 tygodnie temu a nie śmiemniać, ze zdrowym bardziej szkodzi, że tylko chorzy. Epidemia. cyt "na chwilę obecną nie ma szans, by odpowiedzialnie powiedzieć, kiedy obecna sytuacja się skończy - czy to będzie za dwa, cztery czy za sześć miesięcy. "
korona wirus to wirus jak każdy inny na który choruje miliony co roku. W 80% przypadkach osoby zarażone nie odczują choroby. Media zrobiły panikę. Inteligentny osobą znajdzie wszystko - internet pamięta. W sezonie grypowym na sam góry układ oddechowy np 2018/2019 zachorowało 3,4 miliona Polaków!!! Z czego zmarło 118 osób. Wtedy nikt nie siał paniki. Ludzie zrozumcie że w Polsce w 2019 roku zmarło 414 tys. Polaków.
Ogromne brawa dla tych firm. Ale !!!! Pozować do zdjęcia i narażać personel !! Mogło by się już bez tego obejść. Ale po mimo wielki szacun dla tych firm
A jak to wczesniej funkcjonowalo ze:okazuje sie ze: bez pomocy obywatelskiej mieliby k;ppoty.To nie organizacje harytatywne oni sa utrzymuywani z podatkow obywayeli. Tojezcze nie ameryka ze: pacjent za wszystko placiz wlasnej kieszeni. Czyli w razie jaliejs wielkiek katastrofy ludzie darli by przescieradla na bandarze.
Komentarze
Dodaj komentarz