- W poszukiwanie sprawcy wypadku zaangażowanych było około 20 policjantów oraz przewodnik z psem tropiącym. Do zatrzymania w dużej mierze przyczynili się też mieszkańcy Poraża. Mężczyzna nie przyznał się do winy, twierdząc, że samochodem kierowała inna osoba. Nie poddał się też badaniom na stan trzeźwości. Wyczuwalna była od niego woń alkoholu - poinformowała asp. Izabela Rowińska-Ciępiel z Komendy Powiatowej Policji w Sanoku.
40-letni mieszkaniec powiatu leskiego został zatrzymany w policyjnej izbie zatrzymań KPP w Sanoku.
Spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 12. Grożą też surowe konsekwencje finansowe.
AKTUALIZACJA
W niedzielę w południe Podkarpacka Policja poinformowała, że do tragedii doszło na drodze powiatowej, na ul. Karpackiej w Porażu. Zatrzymanemu kierowcy, 40-letniemu mieszkańcowi powiatu leskiego, została pobrana krew do badań. Został również przebadany na stan trzeźwości. Okazało się, że miał blisko promil alkoholu w organizmie. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora.


Komentarze
Dodaj komentarz