- Półtora roku temu poznałem Grzegorza Rausa, kiedy przyjechałem do Krosna jako skaut oglądać zawodników grających w Beniaminku i tak nawiązaliśmy współpracę. Bardzo ważne jest, że zaszczepiają tutaj w Miejscu Piastowym piłkę nożną od najmłodszych lat w soccer schools - powiedział Łukasz Milik, prywatnie brat Arkadiusza Milika - wielokrotnego reprezentanta Polski w piłce nożnej.

- Przed rokiem wójt Dorota Chilik dała nam szansę działania w gminie Miejsce Piastowe. Powstało cos fajnego, choć okres pandemii do najłatwiejszych nie należy w przypadku naszej działalności. Dzieci jednak chcą trenować, dajemy im energię, czy to w Rogach, Targowiskach, Głowience - podkreślił Grzegorz Raus.

- Na pierwszym planie jest dziecko zdrowe, uśmiechnięte, wysportowane. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby rozmiłować w dzieciach i to tych już najmłodszych, w tym przypadku, pasję do piłki nożnej. Na terenie naszej gminy najmłodsi uczęszczają do szkółek Beniaminek Soccer Schools Miejsce Piastowe. Później te talenty przechodzą do klubów na terenie gminy lub do innych - mówiła wójt Dorota Chilik.
Wspomniała też o nawiązaniu partnerskiej współpracy gminy Miejsce Piastowe z miastem Zabrze oraz klubem Górnik Zabrze i klubami z gminy czy Beniaminek Soccer Schools Miejsce Piastowe. Dodała również, że działania mogą być związane nie tylko z najmłodszymi, ale również zawodnicy czy trenerzy mogliby uczestniczyć w warsztatach, szkoleniach, stażach, organizowanych przez klub z Zabrza.
- Niedługo spotkam się z prezydent Zabrza Małgorzatą Mańka-Szulik, gdzie będziemy rozmawiać na temat naszego partnerstwa i współpracy w dziedzinie sportu. Wiem, że w sierpniu, na pożegnanie lata, zostanie zorganizowana liga dla dzieci - powiedziała Dorota Chilik.

W spotkaniu uczestniczyli również przewodniczący Rady Gminy Miejsce Piastowe Wiesław Habrat, zastępca wójta Magdalena Hec-Mrozek, a także przedstawiciele klubów piłkarskich z gminy Miejsce Piastowe. Przedstawiciele klubów mówili, że dużą bolączką w klubach na najniższym szczeblu rozgrywkowym jest zebranie choćby 10 osób, które chciałyby działać w zarządzie czy zebrać grupę 15 dzieciaków, które chciałyby zagrać w "orlikach".

Jak zaznaczyła wójt Dorota Chilik, było to pierwsze robocze spotkanie, bez żadnych deklaracji i uzgodnień na piśmie.
Zobacz zdjęcia ze spotkania:


Komentarze
Dodaj komentarz