- Jako samorząd Powiatu Krośnieńskiego postanowiliśmy pomóc poszkodowanym rodzinom, które w wyniku powodzi straciły niekiedy dorobek życia. W takich momentach liczy się każde wsparcie. Bez pomocy z zewnątrz nie wszyscy są w stanie sami sobie poradzić. Nie możemy tych ludzi zostawić samych ze swoimi problemami. Ważny jest każdy gest - powiedział starosta Jan Pelczar, który jest koordynatorem całego przedsięwzięcia.
Fundacja ORLEN przekazała Powiatowi Krośnieńskiemu darowiznę w wysokości 10 000 złotych. Również Powiat Krośnieński przeznaczył kwotę 10 000 zł na ten cel. Pieniądze przeznaczono na zakup sprzętu AGD: 6 lodówek, 2 pralek, 4 zamrażarek, 2 kuchni z piekarnikami, 1 zmywarki oraz środków czystości.
{IMG:1:""|"Sprzęt został dostarczony \"pod drzwi\""}
Wsparcie zostało rozdysponowane w ścisłej współpracy z gminnymi ośrodkami pomocy społecznej i trafi do 13 rodzin, które ucierpiały w wyniku nawałnicy z terenu pięciu gmin: Dukla, Jedlicze, Korczyna, Rymanów i Wojaszówka.
Transport ze sprzętem wyruszył sprzed budynku Starostwa Powiatowego w Krośnie 6 sierpnia. Trafił między innymi do gminy Rymanów, do Barbary i Jana Potasiewiczów, którzy ucierpieli w czasie czerwcowych nawałnic.
- Rzeka Tabor w pobliżu Komisariatu Policji w Rymanowie po ostatnich pracach jest zwężona a dno jest podniesione o 40 centymetrów i po ulewach woda nie mieściła się w korycie i zalała nas. Mimo, iż strażacy rozłożyli rękawy przeciwpowodziowe, to żywioł był silniejszy i nie dało się wody zahamować - powiedział Jan Potasiewicz.

- Wszystko działo się bardzo szybko, a woda wpływała do domu jak strumyk. Trzeba było kuć tynki i teraz osuszamy ściany i na nowo wszystko robimy. Kuchnia i zmywarka, które dostaliśmy na pewno się przydadzą. Jesteśmy za nie bardzo wdzięczni. Dla nas jest to bardzo duża pomoc. Nie spodziewaliśmy się takiego prezentu - dodała Barbara Potasiewicz.

- Ulewa miała swój początek w Króliku Polskim i wywołała falę powodziową, którą odczuli mieszkańcy z terenów biegnących wzdłuż potoku Tabor. Podtopieniu uległo około 30 domostw, stąd i bardzo duże straty zarówno mieszkańców, jak i w infrastrukturze gminnej drogowej i mostowej - powiedział Grzegorz Wołczański.
Dodał, że już następnego dnia w terenie pojawili się pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i inwentaryzowali straty zgłaszane przez mieszkańców. Dalej informacje były przekazywane sukcesywnie do Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.


Komentarze
Dodaj komentarz