Przepis na chleb od wójta

Przepis na chleb od wójta

Wójt Gminy Wojaszówka oraz Koła Gospodyń Wiejskich zapraszają do kultywowania tradycji pieczenia domowego chleba.

Zobacz zdjęcia
Pieczeniu chleba sprzyjają długie zimowe wieczory. Można je wykorzystać wspólnie z rodziną piekąc bochenek chleba. Własny, domowy, pachnący, zdrowy chleb nie wymaga wiele czasu i wysiłku, ale ważne jest, aby mieć sprawdzony przepis.
Przepis na chleb od wójta
Urząd Gminy w Wojaszówce na swojej oficjalnej stronie przygotował specjalną zakładkę, gdzie można sprawdzić przepisy na chleb lokalnych kół gospodyń wiejskich.

Swój sprawdzony przepis podał także wójt gminy Sławomir Stefański, który znany jest z tego, że własnoręcznie pieczone chleby przekazuje gościom podczas dożynek gminnych. Jego przygotowanie można podzielić na cztery etapy a czas potrzebny na przygotowanie to 4-5 godzin. Aby było ekonomicznie, przepis przewiduje jednorazowe upieczenie w piekarniku w "keksówkach" trzech bochenków chleba.
Przepis na chleb od wójta

Przepis na chleb

I. ETAP:
W 1/2 szklanki ciepłego mleka, posłodzonego 2 płaskimi łyżkami cukru rozpuszczamy 15-17 dag drożdży i odstawiamy na pół godziny w ciepłe miejsce (pamiętajmy o dobraniu wysokiego naczynia do wyrośnięcia drożdży).
Do drugiego naczynia (min. 20 litrów) wsypujemy następujące składniki:
20-30 dag słonecznika (łuskanego),
20-30 dag pestek z dyni (łuskanych),
25-30 dag płatków owsianych,
2-5 dag kminku,
2 płaskie łyżki soli.
Powyższe składniki mieszamy i zalewamy 1 litrem przegotowanego mleka i 1 litrem przegotowanej wody. Pozostawiamy, aby ziarna napęczniały.

II. ETAP:
Wyrośnięte drożdże (po około 30 minutach) łączymy z namoczonymi ziarnami i odstawiamy na ok. 10-20 minut w ciepłe miejsce (uwaga, żeby nie były zbyt gorące, bo można zwarzyć drożdże). Zaczyn należy otulić kocem lub pierzyną.

III. ETAP:
Kolejny etap jest bardzo przyjemny, bo można usiąść przed telewizorem i przy ulubionym serialu poczekać, aż zaczyn wyrośnie. W międzyczasie przesiewamy mąkę 50 pszenną - od 2 do 2,5 kg oraz mąkę żytnią - od 20 do 50 dag (najlepiej, aby mąka pochodziła z lokalnego młyna). Najpierw do zaczynu dodajemy stopniowo mąkę pszenną i miesimy. Następnie dodajemy mąkę żytnią i dalej miesimy ciasto minimum pół godziny, do momentu, aż ciasto zacznie "odchodzić od ręki". Jeśli ktoś ma więcej czasu i siły może zarabiać ciasto do godziny czasu. Zarobione ciasto stawiamy na piecu, przy kaloryferze albo pod pierzyną. Pozostawiamy go na czas od 30 minut do 1 godziny. W tym czasie nie wolno tupać, robić przeciągów oraz kłócić się, bo ciasto nie wyrośnie.

IV. ETAP:
"Keksówki" nacieramy margaryną, smalcem lub masłem i posypujemy płatkami owsianymi lub makiem. Dzięki temu bochenki po upieczeniu ładnie odchodzą od brytfanki.
Piekarnik ustawiamy na 200°C. Przekładamy wyrośnięte ciasto do brytfanek i umieszczamy w piekarniku. Nie czekamy aż piekarnik osiągnie 200°C, ponieważ najlepiej, gdy temperatura w piekarniku wzrasta już z chlebem w środku. Pieczemy 1 godzinę i 10 minut. W piekarniku elektrycznym pieczemy 40 minut (podgrzewanie dolne i górne), a po 40 minutach tylko podgrzewanie dolne do osiągnięcia w sumie czasu 1 godziny i 10 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik. Chleb można zostawić w wyłączonym piekarniku jeszcze na pół godziny i gotowe. Wyciągamy i kosztujemy.

Smacznego!

Komentarze

niepis
29.12.2020 04:06
Spytaj Owsiaka o fundację Złoty Melon zobaczysz jakiego szału dostanie. Większego niż Rydzyk.
Odpowiedz
antypis
27.12.2020 13:20
z serduszkiem WOŚP jesteście THE BEST. W podkarpackim, pisowskim zaścianku potraficie być sobą. DZIĘKUJĘ!
Odpowiedz

Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.