Partia KORWiN wraz z Ruchem Narodowym zorganizowali na krośnieńskim rynku konferencję prasową dotyczącą akcji "#OtwieraMy” oraz organizowanej zbiórki podpisów pod obywatelskim projektem ustawy „Antylockdownowej”. Ustawa ma na celu zlikwidowanie wszystkich obostrzeń, które przeszkadzają przedsiębiorcom w prowadzeniu działalności gospodarczej oraz zakaz wprowadzania następnych obostrzeń, które mogłyby jeszcze bardziej tą działalność pogrążyć. Podpisy będą zbierane także w Krośnie i w powiecie.

Pogwałcenie prawa w Polsce
Jakub Kędzierski z Partii KORWiN, prezes Okręgu 22 Młodzi dla Wolności, stwierdził, że po roku od wprowadzenia pierwszej ustawy covidowej, to co wyprawiał rząd Prawa i Sprawiedliwości przeszło najśmielsze oczekiwania. Wymienił zamykanie lasów, gastronomii, sklepów odzieżowych, salonów kosmetycznych i fryzjerskich.
- Mieliśmy do czynienia z całkowitym pogwałceniem systemu prawnego w Polsce, z całkowitym pogwałceniem prawa i praworządności. Mieliśmy rozporządzenia, które zamykały całe branże gospodarki, wprowadzono godzinę policyjną za pomocą slajdu na prezentacji premiera i ministra zdrowia - stwierdził Jakub Kędzierski.
Dodał, że dzisiaj nie może być zgody na bezprawne zamykanie różnych gałęzi polskiej gospodarki, kiedy premier i minister zdrowia wydają rozporządzenia, które jakiś cudem mają większą moc niż Konstytucja.
- My jako stajemy na straży Konstytucji i praworządności. Staramy się pomagać przedsiębiorcom - dodał Jakub Kędzierski.

Polacy w głębokim poważaniu
Janusz Serwiński z Ruchu Narodowego w powiecie krośnieńskim podkreślił, że widmo bankructwa zagląda coraz bardziej szeroko pojętej gastronomi, upadają lokale gastronomiczne.
- Minęło 100 dni kiedy to rząd zamknął gastronomię na 2 tygodnia i tak jest do dzisiaj. I co robi rząd? Otóż „luzuje” obostrzenia, otwierając galerie handlowe, w których interesy ma dużo spółek zagranicznych. Rząd ugina się przed ich żądaniami, a polskich przedsiębiorców i polski naród ma w głębokim poważaniu. Pewnie sobie przypomną znowu o Polakach i przedsiębiorcach, że są ważni podczas kolejnej kampanii wyborczej - powiedział Janusz Serwiński.
Browar się otworzy
Rząd nie podał pomocnej dłoni między innymi osobom prowadzącym browary rzemieślnicze. Tak jest w przypadku Browaru Rzemieślniczego w Wojkówce, gm. Wojaszówka.
- Od kilku miesięcy wszyscy słyszymy, jak to rząd pomaga przedsiębiorcom i jakie miliardy są na to przeznaczane. My jesteśmy zamknięci od kilku miesięcy. Jesteśmy w kiepskiej sytuacji ze względu na to, że nie załapaliśmy się na niektóre tarcze pomocowe ze względu na wskaźnik PKD. Małe browary rzemieślnicze związane są z przemysłem gastronomicznym, gdyż nie da się produkować u nas piwa na dużą skalę z przeznaczeniem do sprzedaży w sklepach. Nasza specyfika produkcji jest zupełnie inna - tłumaczył Piotr Zajdel, współwłaściciel Browaru Wojkówka.
Wspomniał też, że premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Gowin pamiętali o browarach rzemieślniczych na forum w Rzeszowie, chwaląc się też Browarem Wojkówka.
- Niestety przy tworzeniu tarczy zapomnieli o nas, a przez obostrzenia dla gastronomi zostaliśmy pozbawieni praktycznie rynku zbytu. Nasz produkty zostały w tankach i po 2-3 miesiącach mamy problem, co z tym zrobić. A mówienie o przebranżowieniu to bajka. Na to trzeba miliony złotych nakładów. Takimi akcjami jak dzisiaj chcemy naświetlić, jak naprawdę wygląda sytuacja - dodał.

Partyjne spotkania
Piotr Zajdel zapowiedział otwarcie browaru dla klientów w najbliższy piątek.
- Otwieramy się zgodnie z prawem, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, w ramach działalności politycznej. Będzie to spotkanie polityczne, na które zapraszamy wszystkich sympatyków. Tzw. konferencja będzie trwała od piątku do niedzieli. Na razie mówimy o tym weekendzie. Co będzie dalej, zobaczymy - stwierdził współwłaściciel Browaru w Wojkówce.
W podobny sposób zamierza wznowić działalność Restauracja Galeon w Krośnie. Paweł Caban, który z żoną jest właścicielem Galeonu podkreślił, że nie mogą skorzystać z żadnego elementu obecnej tarczy antykryzysowej, gdyż odważyli się prowadzić zdywersyfikowaną działalność. Niestety, nie jest ona jednak w stanie utrzymać kilkunastu osób w dwóch restauracjach.
- Korzystając ze wsparcia Konfederacji postanowiliśmy otworzyć restaurację w formie spotkania partyjnego. Oczywiście, jak wszyscy inni przedsiębiorcy boimy się restrykcji, ale spełnimy wszystkie wymagania, jeśli idzie o zabezpieczenie naszych klientów - powiedział Paweł Caban.


Komentarze
Dodaj komentarz