- Dzięki szybkiej reakcji policjantów, którzy w tym czasie przebywali na terenie komendy, pożar udało się szybko ugasić. Mundurowi niezwłoczni przystąpili do ustalania osoby odpowiedzialnej za usiłowanie podpalenia samochodu. Bardzo szybko ustalono, że związek z tym może mieć 45-letni mieszkaniec gminy Dydnia, bardzo dobrze znany brzozowskim policjantom. Policjanci z posterunku w Dydni prowadzą wobec niego postępowanie przygotowawcze o popełnione przez niego inne przestępstwa - poinformowała asp. sztab. Monika Dereń z KPP w Brzozowie.
Okazało się, że 45-latek ukrył się we własnym domu, zabarykadował się na strychu. Chcąc utrudnić policjantom zatrzymanie, rzucał w nich różnymi przedmiotami. Podpalił też składowane tam siano. Na miejscu była karetka pogotowia i straż pożarna, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.

Do sprawy powrócimy.
[AKTUALIZACJA]
Prokurator Ryszard Sawicki, zastępca prokuratora rejonowego w Brzozowie poinformował, że mężczyźnie postawiono cztery zarzuty, w tym podpalenia pojazdu i zmuszania funkcjonariuszy do zaniechania prawnych czynności służbowych. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem do Sądu Rejonowego w Brzozowie o zastosowanie wobec 45-letniego mieszkańca gminy Dydnia trzymiesięcznego tymczasowego aresztu.
Sędzia Artur Lipiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krośnie poinformował, że Sąd Rejonowy w Brzozowie na posiedzeniu, które odbyło się 2 grudnia zastosował wobec zatrzymanego mężczyzny areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy.
- Wśród postawionych zarzutów znalazło się zniszczenie lub uszkodzenie cudzej rzeczy (dwukrotnie), za co grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat; stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego zaniechania prawnej czynności służbowej, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności oraz niedostosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego. Ten ostatni czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - powiedział sędzia Artur Lipiński.


Komentarze
Dodaj komentarz