Pożar drewnianego domu został zauważony około godz. 21.30. Strażacy, którzy byli jako pierwsi na miejscu zdarzenia, z płonącego budynku wynieśli samotnie mieszkającą 92-letnią kobietę. Niestety jej życia nie udało się uratować.
Ustalenia od początku wskazywały, że pożar budynku, to nie był nieszczęśliwy wypadek, a do śmierci starszej kobiety mógł się ktoś przyczynić. Wyjaśnieniem tragedii zajęli się funkcjonariusze z KPP w Brzozowie pod nadzorem miejscowej Prokuratury Rejonowej. 3 i 4 lutego na miejscu pożaru prowadzone były oględziny z udziałem między innymi biegłego z zakresu pożarnictwa, prokuratora oraz policjantów.
Zdecydowano, że sekcja zwłok zostanie przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
- Mundurowi skrupulatnie gromadzili materiał dowodowy w tej sprawie. Zostało przesłuchanych wielu świadków, weryfikowana była każda, nawet najdrobniejsza informacja, która mogła przyczynić się do wyjaśnienia okoliczności pożaru - powiedziała asp. sztab. Monika Deren z KPP w Brzozowie.

Okazało się, że zatrzymany 24-latek usiłował jeszcze włamać się do piwnicy innego domu w Trześniowie. Jednak został spłoszony.
Prowadzenie śledztwa od brzozowskiej prokuratury rejonowej przejęła Prokuratura Okręgowa w Krośnie.
Prokurator Beata Piotrowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie, że wstępne ustalenia sekcji zwłok przeprowadzonej w Krakowie wykazały, iż śmierć 92-letniej kobiety była wynikiem przestępstwa.
Zatrzymany 24-latek w piątek (11 lutego) został przewieziony na przesłuchanie do Prokuratury Okręgowej w Krośnie. Tam też postawiono mu trzy zarzuty.
- Pierwszy z nich to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, a kolejne to sprowadzenie pożaru oraz usiłowanie włamania. O tym, że prokurator prowadzący sprawę zdecydował się postawić 24-letnimu mężczyźnie zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem zdecydowała ilość oraz charakter obrażeń ciała zadanych kobiecie - powiedziała prokurator Beata Piotrowicz.

- Jednak zebrane dotychczas dowody jednoznacznie wskazują, że był na miejscu zdarzenia - dodała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
W sobotę, 12 lutego, Sąd Rejonowy w Krośnie na wniosek prokuratora, zdecydował o trzymiesięcznym tymczasowym areszcie dla 24-letniego mężczyzny. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
- W tej chwili prowadzone są intensywne czynności dowodowe. Sprawa na razie jest na początkowym etapie. Na chwilę obecną, ze względu na dobro śledztwa, nie mogę podać zbyt wielu szczegółów. Zatrzymany 24-latek był już wcześniej karany między innymi za przestępstwa przeciwko mieniu i odbywał karę pozbawienia wolności - stwierdziła prokurator Beata Piotrowicz.


Komentarze
Dodaj komentarz