
- Józef Sebastian Pelczar w Komborni, jeszcze jako kleryk, wygłosił swoje pierwsze w życiu kazanie na cześć Matki Bożej Pocieszenia podczas odpustu parafialnego - powiedział proboszcz parafii w Komborni ks. Andrzej Wydrzyński.

Ks. Władysław Gurgacz urodził się w pobliskiej Jabłonicy Polskiej, która wówczas należała do parafii Kombornia.
- Tutaj pod okiem cudownego obrazu naszej Pani Komborskiej wyrastało jego powołanie. Tutaj został ochrzczony, tutaj przygotowywał się do pierwszej komunii świętej, tutaj przyjął sakrament bierzmowania. W Komborski kościele odprawił tez pierwszą mszę świętą prymicyjną przed obrazem Matki Bożej Pocieszenia - mówił ks. Andrzej Wydrzyński.
Postać ks. Władysława Gurgacza przedstawił kapitan Jan Jastrzębski, dziekan korpusu oficerów zawodowych wojsk lądowych. Odczytał też rotę przysięgi żołnierskiej oraz Apel Pamięci. Dla uczczenia ks. kapitana Władysława Gurgacza oddana została salwa honorowa, a przed tablicą złożone zostały wiązanki kwiatów.

Uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej ks. Władysławowi Gurgaczowi zorganizował Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie, Parafia pw. Matki Bożej Pocieszenia i Św. Marcina w Komborni oraz Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

W publikacji ks. Władysław Gurgacz "Sem" wydanej przez IPN w Krakowie w 2020 r. czytamy między innymi, że "decyzja o dołączeniu do PPAN była dla ks. Gurgacza bardzo trudna - wiązała się bowiem z konfliktem sumienia. Kiedy uciekł z Krynicy i zaczął się ukrywać - zanim przyłączył się do PPAN, przez krótki czas przebywał we Wróbliku Królewskim - wysłał listy do rektora Kolegium Jezuickiego w Nowym Saczu oraz do przełożonego małopolskiej Prowincji Towarzystwa Jezusowego, w którym, opisał swoją sytuację. Ponadto dwukrotnie spotkał się z prowincjałem ks. Wojciechem Krupą, który zobligował swojego współbrata do powrotu do zakonu (...). W czerwcu 1948 r. ks. Gurgacz wysłał list do prowincjała ks. Krupy, w którym informował go, że podjął decyzję o pozostaniu w konspiracji. Zbiegło się to w czasie z formalnymi działaniami prowincjała zmierzającymi do usunięcia ks. Gurgacza z zakonu. 1 czerwca 1948 r. Małopolskiej Prowincji Towarzystwa Jezusowego skierował do generała zakonu ks. Jana Janssensa prośbę o dymisję młodego jezuity, jako powód podając niepodporządkowanie się przez niego nakazom przełożonych. Odpowiedź nadeszła 14 czerwca - ks. Janssens zgodził się na zwolnienie ks. Gurgacza z zakonu. Jednocześnie wyjaśnił, że dymisjonowanemu nie wręcza się listów zwalniających, dopóki nie znajdzie życzliwego biskupa, który go przyjmie po prostu, albo na próbę trzechletnią, albo pozwalając mu odprawiać msze (...)".
28 czerwca ks. Krupa zawiadomił, że "Władysław Gurgacz żył pewien czas w naszym Towarzystwie, ślubów wieczystych jednak nie złożył, tym łatwiej jest prawnie zwolnionym , wolnym od ślubów i wszelkiego zobowiązania wobec Towarzystwa (...)".
Do wręczenia stosownego listu jednak nie doszło. Obecnie kwestia usunięcia ks. Gurgacza z zakonu budzi spory. Są zwolennicy tezy, że była ona nieskuteczna, są też głosy, że była ona jednak skuteczna.
Ks. Władysław Gurgacz został aresztowany po nieudanej próbie przejęcia rekwizycji pieniędzy z banku państwowego w Krakowie 2 lipca 1949 roku. W trakcie propagandowego procesu ks. Gurgacza przedstawiano jako dowódcę oddziału i głównego oskarżonego. 13 sierpnia 1949 r., wraz z kilkoma innymi członkami grupy, został skazany na karę śmierci. Wyrok został wykonany 14 września 1949 r. o godz. 20.00 na dziedzińcu więzienia przy ul. Montelupich w Krajkowie.
Kapelan został potajemnie pochowany na cmentarzu Rakowickim. Jego szczątki odnaleziono w 2018 r. podczas prac poszukiwawczych IPN.


Komentarze
Dodaj komentarz