Komenda Powiatowa Policji w Kolbuszowej poinformowalała, że pierwsze, historyczne zdjęcia zegara można obejrzeć na widokówce z 1906 r., której zdjęcie znajduje się w książce Andrzeja Wesołowskiego pt. "Kolbuszowskie Pocztówki". Autor zamieścił tam również komentarz, z którego wynika, że w latach 60-tych można było usłyszeć na ulicach Kolbuszowej powiedzenie - "kasa bije na komendzie" - odnoszące się do wcześniejszego usytuowania zegara.
- Dzisiaj również ten 116-letni zegar zdobi frontową fasadę budynku Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej. Mechanizm zegara był trzykrotnie remontowany, wciąż działa, odmierzając czas służby i pracy kolbuszowskich policjantów i pracowników. Od niedawna, dzięki ponownemu połączeniu mechanizmów sygnalizowania, w Kolbuszowej rozbrzmiewa jego dźwięk - co kwadrans i co godzinę. Aby urządzenie nieprzerwanie działało - pracownik kolbuszowskiej jednostki, co kilka godzin, korbą nakręca mechanizm zegara znajdujący się na poddaszu budynku. Tykanie urządzenia słychać w całej komendzie - czytamy w informacji KPP w Kolbuszowej.

W ustaleniu parametrów technicznych czasomierza pomogli natomiast Michał Olejniczak i Rafał Pikuła - specjaliści zajmujący się m.in. renowacją historycznych zegarów wieżowych oraz popularyzatorzy historycznego zegarmistrzostwa ("Czas na wysokości" Tradycja zegarmistrzostwa wieżowego). Opracowali oni również tablicę informacyjną, która obecnie znajduje się na ścianie obok głównego wejścia do budynku.
Jest to zegar średniej konstrukcji, wyposażony w trzy mechanizmy. Pośrodku znajduje się mechanizm chodu, po lewej stronie mechanizm bicia godzin, a po prawej mechanizm bicia kwadransów. Mechanizmy bicia wykonane w technologii zapadowej typu szwarcwaldzkiego. Sygnalizowanie czasu odbywa się za pomocą dwóch dzwonów kloszowych, umieszczonych na szczycie dachu budynku. Mechanizm chodu wyposażony w wychwyt nożycowy konstrukcji Johanna Mannhardta. Zegar wyposażony w wahadło sekundowe (jedno wahnięcie wahadła trwa jedną sekundę) z linowym przeniesieniem napędu, posiada napęd obciążnikowy. Czasomierz jest jednotarczowy, przeniesienie napędu na przekładnię wskazań odbywa się poprzez system pędni i przekładni kątowych.
Michał Mięsowicz zdobywał doświadczenie w fabryce Emila Schauera w Wiedniu, który dostarczał czasomierze właściwie wykonywane w monachijskiej fabryce Johanna Mannhardta, albo też produkował czasomierze wzorowane na produktach wspomnianej fabryki. Zegary Michała Mięsowicza w swojej konstrukcji również nawiązują do południowoniemieckich tradycji zegarmistrzowskich, przy czym sposób ich wykończenia jest oryginalny i niepowtarzalny.


Komentarze
Dodaj komentarz