- Przykładowo w sośninach na północy regionu 2019 roku zainwentaryzowano 2317 ha drzewostanów uszkodzonych przez jemiołę, głównie w nadleśnictwach, gdzie przeważają ubogie siedliska borowe. Najwięcej jest jej w sośninach w Nadleśnictwie Tuszyma - 1294 ha, w Nadleśnictwie Leżajsk - 515 ha i w Nadleśnictwie Mielec - 289 ha. Realne zagrożenie pojawia się też w starszych drzewostanach jodłowych - informuje Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie.

- Kiedyś jemioła nie była znaczącym problemem dla jodły pospolitej. Jednak sprzyjające warunki klimatyczne, takie jak zmniejszenie ilości opadów i wzrost temperatur spowodowały znaczący rozwój jemioły na jodle po roku 2015, który był wybitnie sprzyjający dla tej rośliny. Na inwentaryzowanych jodłach obserwuje się właśnie najwięcej osobników jemioły około 7-letnich. Jemioła była uważana do niedawna za półpasożyta, natomiast w momencie, kiedy drzewa zostały osłabione w wyniku zmian klimatu, jemioła stała się wręcz gatunkiem pasożytniczym i paradoksalnie działa na swoją niekorzyść, bo często obserwujemy przypadki zamierania jodeł żywicielek - zaznacza prof. Roman Wójcik.

- Obserwacja jemioły na jodle jest utrudniona, ze względu na zbliżony kolor aparatu asymilacyjnego. Przez lornetkę można wypatrzeć kilka, kilkanaście osobników, ale dopiero po ścięciu drzewa okazuje się, że występuje na nim dziesiątki a nawet setki osobników młodych - jedno, dwuletnich - twierdzi profesor Wójcik.
Badania grupy profesora Wójcika oparte są na metodzie statystycznej. Celem ich jest pokazanie skali problemu i na podstawie wyników badań określanie wytycznych do działań ochronnych i hodowlanych w nadleśnictwach Bircza oraz Krasiczyn. Wstępne obserwacje wskazują na sześciokrotny wzrost powierzchni drzewostanów zasiedlonych przez jemiołę.
- Jemioła sprawia największe problemy dla drzew najwyższych i najstarszych. Jako gatunek ciepłolubny rozwija się na dobrze oświetlonych gałęziach. Na szczęście młode pokolenie jodły, które rośnie w zwarciu i ocienieniu, jest mniej zagrożone. Jednak kiedy jemioły będzie bardzo dużo, będzie się ona przenosiła też na młodsze drzewa - twierdzi naukowiec.
Link do filmu zrealizowanego przez TV Obiektyw w cyklu "Leśny flesz":Najważniejszym zadaniem leśników jest ciągły monitoring stopnia zasiedlenia drzewostanów przez jemiołę. W 2015 powierzchnia zasiedlenia drzewostanów w Nadleśnictwie Bircza wynosił 250 hektarów. Po przeprowadzeniu ostatniej inwentaryzacji powierzchnia wzrosła do 1465 ha. Praktyczne działania leśników polegają m.in. na usuwaniu najbardziej porażonych osobników, chroniąc przy tym młode pokolenie drzew.
- W trakcie prowadzonych planowych cięć pielęgnacyjnych zwracamy uwagę na usuwanie drzew zasiedlonych, by nie dawały one materiału rozmnożeniowego jemioły. Nie chodzi nam o wyeliminowanie jemioły z lasów; patrzymy w szerszym kontekście na liczniejsze pojawianie się tego pasożyta, bo jest ono związane ze zmianami klimatycznymi, a sama inwazja jemioły to tylko ich wskaźnik. Dlatego planując przyszłe działania w lasach, będziemy dążyć do przekomponowania składu gatunkowego na bardziej zróżnicowany, a więc odporniejszy na coraz mocniej widoczne zmiany siedliskowe - mówi Jan Mazur, zastępca dyrektora RDLP w Krośnie ds. gospodarki leśnej.

Dofinansowano ze środków Lasów Państwowych



Komentarze
Dodaj komentarz