Na ostatniej sesji (25 listopada) krośnieńscy radni zajmowali się ustaleniem rocznej stawki podatku od nieruchomości.
Między innymi zaproponowana stawka od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na sposób zakwalifikowania w ewidencji gruntów i budynków - od 1 m kw. powierzchni miała wynieść od nowego roku 1,07 zł, a stawka od budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej - od 1 m pow. powierzchni użytkowej - 26,97 zł.
Proponowane stawki były większe o 15% i w kilku przypadkach o 12% od obecnie obowiązujących. Według prognoz, ich wprowadzenie spowodowałoby wzrost dochodów o około 4,8 mln zł.
Przed piątkową sesją prezydent przygotował autopoprawkę do uchwały, która zmniejszała stawkę od gruntów z 1,07 zł za m kw. na 1,02 zł, a w przypadku budynków z 26,97 zł na 25,80 zł, czyli zmniejszenie z proponowanych 15% na 10%. Skutkiem tego jest zmniejszenie wpływów do budżetu o koło 1,4 mln zł w stosunku do planowanych 4,8 mln zł.
Przed przegłosowaniem uchwały odbyła się ponad 40-minutowa dyskusja.
Przewodniczący Rady Miasta Krosna Zbigniew Kubit podkreślił, że zmiany wprowadzone autopoprawką są krokiem trudnym dla budżetu gminy, ale z drugiej strony sprzyja rozwojowi przedsiębiorczości.
- Nie są to znaczące różnice, ale krośnieńscy przedsiębiorcy powinni odczuć, iż nie będą to aż tak duże podwyżki - powiedział Zbigniew Kubit.
Radny Paweł Krzanowski przypomniał, że podatek od nieruchomości jest podatkiem stanowiącym dość duży koszt w prowadzeniu działalności gospodarczej.
- Wydaje mi się, że w Krośnie jest to wysoki podatek od nieruchomości. Przy inflacji, którą mamy obecnie, a która nie jest spowodowana tym, co się dzieje w Polsce, 10-procentowy wzrost to i tak jest za dużo - stwierdził Paweł Krzanowski.
- Obciążenie podatkowe nie jest jedynym, które teraz i po nowym roku dotyka i dotykać będzie przedsiębiorców. Mam tutaj na myśli zwiększenie składki ZUS, wzrost minimalnego wynagrodzenia, inflację, koszty energii. W kwestii podatków musimy być bardzo czujni - wtórował radny Sławomir Bęben.
Radny Marcin Niepokój zaznaczył, że ZUS, czy wzrost płacy minimalnej to są działania krajowe, pokłosie tego, co się dzieje w Polsce.
- Dlatego też nie chcemy podnosić podatku aż o 15 procent, a o 10 procent. Jest to i tak poniżej wskaźnika 11,8, choć inflacja jest zdecydowanie wyższa - powiedział Marcin Niepokój.
Radny Grzegorz Rachwał zwrócił uwagę na fakt, że to nie podatkiem od nieruchomości będziemy "męczyć" przedsiębiorców.
- Przedsiębiorców dosięgną koszty energii elektrycznej i gazu - powiedział radny.
Prezydent Piotr Przytocki przypomniał, że podatki pobierane przez miasto muszą być zgodne z obowiązującym w naszym kraju prawem. Górne stawki podatkowe ustawione dla samorządów są zdecydowanie wyższe, niż obowiązujące w Krośnie.
- Jeśli nie osiągamy tych górnych stawek podatkowych, to liczenie dotacji i subwencji dla samorządów, w przypadku podatków, jest od wartości przyjętej przez radę miasta. Ubytek w dochodach podatkowych wpływa bezpośrednio na wielkość dotacji i subwencji liczonych przez ministra finansów dla samorządów - wyjaśniał prezydent Piotr Przytocki.
Prezydent dodał również, że dzisiaj sytuacja samorządów w Polsce jest tragiczna. Nie wynika to ani z wojny na Ukrainie, ani z inflacji, tylko z ubytku dochodów własnych. Nie zostało to do dnia dzisiejszego skompensowane, jak było zapowiadane przy zmianach wprowadzanych z Polskim Ładem, obniżaniem stawek podatkowych.
- Nie mówię tutaj o tych pięknych kartonikach wręczanych w świetle reflektorów samorządom, bo to są dotacje na inwestycje i to jest inna grupa dochodów i wydatków samorządowych - dodał Piotr Przytocki.
Prezydent podkreślił, że polityka miasta będzie zmierzała do zaciskania pasa, związanego także z wydatkami bieżącymi, co się odbije też na życiu mieszkańców.
- Nie będziemy mogli spełnić oczekiwań, które wychodzą z dzielnic i osiedli. W projekcie budżetu utrzymaliśmy "50 na 50" w kwocie 500 tysięcy złotych i staramy się, aby w przyszłym roku, po przejściu "cyklonu", wrócić do budżetu obywatelskiego. Obecnie musimy zrównoważyć budżet w sytuacji, gdy jesteśmy w dziwny sposób liczeni przez ministra finansów i pozbawiani dochodów własnych, które nie są kompensowane - podkreślił prezydent Przytocki.
Ostatecznie radni opowiedzieli się za podniesieniem podatku od nieruchomości, z autopoprawką prezydenta. "Za" głosowało 12 radnych, a 5 było "przeciw".


Komentarze
Dodaj komentarz