Tragiczny wypadek wydarzył się 27 grudnia 2020 r. przed godziną 5 nad ranem na drodze wojewódzkiej 886 w Bliznem (gm. Jasienica Rosielna). 22-letni wówczas Adrian C. jadący hondą od strony Domaradza w kierunku Brzozowa zderzył się z jadącą z naprzeciwka skodą. Podróżowało nią troje mieszkańców powiatu leskiego: 60-letni mężczyzna, jego 54-letnia żona i 23-letnia córka.
Na miejscu zginął kierowca skody, a dwie kobiety oraz kierowca hondy trafili do szpitala. Życia 54-letniej kobiety nie udało się uratować. Druga pasażerka doznała bardzo poważnych obrażeń ciała.
Śledztwo w sprawie wypadku nadzorowała Prokuratura Rejonowa w Brzozowie. Zakończyło się ono postawieniem zarzutów młodemu kierowcy i skierowaniem do sądu aktu oskarżenia.
- Kierowca hondy umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Znajdując się w stanie nietrzeźwości, kierował samochodem, prowadząc go z nadmierną niedozwoloną prędkością, w następstwie czego zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącą skodą fabią. Kierujący nią mężczyzna zginął na miejscu, jedna pasażerka zmarła w szpitalu, a druga doznała ciężkich obrażeń ciała, które stanowiły chorobę realnie zagrażającą życiu - informował Prokurator Rejonowy w Brzozowie Zbigniew Piskozub.
Drugi zarzut dotyczył kierowanie pojazdem przez Adriana C. w stanie nietrzeźwości (1,17 promila).
Pierwszy proces toczył się w Sądzie Rejonowym w Brzozowie, a wyrok zapadł 21 lipca br.
Adrian C. został uznany winnym umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem honda w stanie nietrzeźwości (nie mniej niż 1,17 promila alkoholu), prowadząc pojazd z nadmierną niedozwoloną prędkością, nie mniejszą niż 145 km/h na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie do 60 km/h, doprowadził do czołowego zderzenia z jadącą z naprzeciwka skodą. Efektem szaleńczej jazdy była śmierć dwóch osób i ciężkie obrażenia trzeciej. Mężczyzna został też uznany za winnego kierowania w stanie nietrzeźwości.
Oskarżony został skazany na łączną karę 9 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd orzekł też dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, środek karny w postaci świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wobec oskarżonego zasądzono także nawiązki na rzecz trójki oskarżycieli posiłkowych. Ponadto oskarżony ma zapłacić między innymi koszty sądowe w kwocie ponad 13 tys. zł.
Od wyroku sądu w Brzozowie złożone zostały trzy apelacje, przez prokuraturę, pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych oraz obrońcę oskarżonego.
- W apelacji wnosiliśmy o łączną karą 12 lat pozbawienia wolności. Co do ustaleń faktycznych, jakie poczynił sąd, nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń. Swoje stanowisko argumentowaliśmy tym, że kara 9 lat i 6 miesięcy, w odczuciu społecznym, nie jest karą sprawiedliwą. Nie znaleźliśmy żadnych okoliczności łagodzących, jeśli chodzi o oskarżonego. Jechał przecież z prędkością 145 km/h, a przede wszystkim pod wpływem alkoholu. Dzieci straciły rodziców, a córka, która jechała wówczas w samochodzie, jest ciągle w ciężkim stanie, wymaga rehabilitacji - powiedziała prokurator Monika Denega-Smolińska z Prokuratury Rejonowej w Brzozowie.
Podobne stanowisko zajął pełnomocnik córek małżeństwa, które zginęło w wypadku. Obrona prosiła o łagodny wymiar kary, argumentując to między innymi tym, że oskarżony nie był wcześniej karany. Zwrócono uwagę także na jego młody wiek.
REGION. Tragedia w Bliznem. Kierowca był pijany
Apelacje rozpatrywał Sąd Okręgowy w Krośnie. Wyrok zapadł w tym tygodniu.
Sędzia Artur Lipiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krośnie poinformował, że 24-letniemu kierowcy hondy, sprawcy śmiertelnego wypadku została podwyższona łączna kara pozbawienia wolności z 9 lat i 6 miesięcy na 11 lat pozbawienia wolności. W pozostałym zakresie wyrok został utrzymany.
Wypadek ze skutkiem śmiertelnym spowodowany przez nietrzeźwego sprawce zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 12.
Wyrok krośnieńskiego sądu jest już prawomocny.


Komentarze
Dodaj komentarz