OSP z Posady Górnej przekazała strażakom ze Starego Sambora na Ukrainie Stara 200 z 1988 roku. Tym samym transportem trafią paczki z pomocą dla mieszkańców Mariupola.
Dzisiaj (28 lipca) przed Urzędem Gminy w Rymanowie odbyło się uroczyste przekazanie dla strażaków ze Starego Sambora średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego.

Burmistrz Wojciech Farbaniec przypomniał o współpracy gminy Rymanów z samorządami na Ukrainie i opowiedział o pomocy dla ogarniętej wojną Ukrainy:

Krzysztof Krukar, wiceprezes, naczelnik OSP Posada Górna powiedział, że 34-letni star 200 ze zbiornikiem na 2500 litrów wody, wyposażony jest w motopompę o wydajności 800 litrów na minutę.

- Został wycofany z pododdziału bojowego naszej jednostki miesiąc temu. Jest jednak w pełni sprawny i gotowy do prowadzenia akcji gaśniczych - stwierdził druh Krzysztof Krukar.

Uczestnicy przekazania samochodu

Obecnie strażacy z Posady Górnej mają do dyspozycji mercedesa z automatyczną skrzynią biegów.

Volodymyr Tsehenko ze Starego Sambora, prezes Zarządu Centrum Integracji Europejskiej Ukrainy, który wraz z kilkuosobową delegacją odebrał wóz strażacki, powiedział, że jest to bardzo cenny prezent dla nich. W gminie składającej się z czterech miejscowości pozostały tylko dwa samochody strażackie. Inne trafiły w rejony, gdzie toczą się walki.

kabina stara przekazanego na Ukrainę

Tym samym transportem trafi na Ukrainę, a konkretnie do Mariupola i okolic kilka dużych paczek z żywnością i innymi niezbędnymi artykułami, których zbiórkę zorganizował Zbigniew Sanocki z Jedlicza.

- W mojej rodzinie mieszka pani z Mariupola, która przyjechał z synem i sześcioma psami. Utrzymuje jednak cały czas kontakt z osobami, które zostały w Mariupolu i okolicach. Przez nią staramy się pomagać konkretnym osobom - powiedział Zbigniew Sanocki.

Paczki z darami dla mieszkańców Ukrainy

Paczki zawierają podstawowe artykuły, przede wszystkim dla małych dzieci, odżywki, szampony, ubrania, zabawki. Są tam również garnki. Mieszkańcy, którzy będą to użytkować, nie mają tam praktycznie nic.

Zbigniew Sanocki zbierał produkty wraz ze swoimi znajomymi oraz wszystkimi, którzy odpowiedzieli na jego apel.

- Byłem bardzo mile zaskoczony odzewem. Wcześniej przygotowaliśmy już około 20 paczek z różnymi towarami, które już dotarły na miejsce. Mamy na to potwierdzenie, otrzymaliśmy zdjęcia już rozpakowanych na miejscu paczek - dodał Zbigniew Sanocki.

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.