Kierowca MKS Krosno z promilami. Co dalej?
16.06.2020 13:34Wiadomości / Krosno
Jakie konsekwencje czekają pijanego kierowcę krośnieńskiego MKS, który na zatoczce autobusowej uderzył w zaparkowany samochód? Prezes MKS Krosno przeprasza za zachowanie kierowcy.
Do zdarzenia doszło 15 czerwca około godz. 18, na ul. Żółkiewskiego w Krośnie. Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że 33-letni kierowca autobusu miejskiego uderzył w zaparkowanego w zatoczce forda. Siłą uderzenia ford został zepchnięty na przydrożne drzewo. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
- Badanie stanu trzeźwości 33-letniego kierowcy wykazało ponad 0,5 promila alkoholu w jego organizmie. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. O przyszłości mężczyzny zadecyduje sąd - poinformowała Patrycja Kandefer z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
W przypadku kierowcy MKS nie obejdzie się też prawdopodobnie bez konsekwencji służbowych. Prezes MKS Krosno Roman Gierlach w rozmowie telefonicznej 16 czerwca przed południem przyznał, że rozmawiał chwilę wcześniej telefonicznie wspólnie z kierownikiem ruchu z kierowcą, ale o tym, że był pijany dowiedział się od nas.
- Kierowca, który prowadził wczoraj pojazd pracę zaczął o godzinie 13, wymieniając się z innym kierowcą i wykonywał te kursy - powiedział prezes Roman Gierlach.
Dodał też, że jeśli idzie o badanie kierowców pod kątem trzeźwości przed wyjazdem na trasę, sytuacje są różne. Wszyscy kierowcy na pewno nie wyjeżdżają z bazy. Kierowcy prowadzą własną działalność gospodarczą, pojazdy mają w domach i stamtąd rano wyjeżdżają wykonywać kursy.
- Dają nam znać, że są gotowi do pracy i na pewno na trasy powinni wyjeżdżać trzeźwi. Wiedzą przecież, co grozi za kierowanie w stanie nietrzeźwości - podkreślił prezes MKS Krosno.
Po oficjalnym potwierdzeniu informacji, że kierowcy zostało zatrzymane prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości, prezes Roman Gierlach stwierdził jest to tragedia wizerunkowa dla firmy i pracowników.
- Korzystając z okazji chciałbym wszystkich przeprosić, za to, co się stało. Z dotychczasowych informacji wynika, że na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, zarówno z forda jak i kilku pasażerów, którzy podróżowali autobusem - mówi prezes MKS Krosno.
W przypadku kierowcy, na pewno spółka nie będzie korzystać z jego usług, gdyż zostało mu zatrzymane prawo jazdy i jak inni kierowcy był na własnej działalności.
- Podczas planowanej rozmowy z kierowcą rozstrzygnięta zostanie sprawa naprawy autokaru oraz spraw z tym związanych. Bardzo szybko będziemy chcieli uporać się z tym problemem- dodaje Roman Gierlach.
- Badanie stanu trzeźwości 33-letniego kierowcy wykazało ponad 0,5 promila alkoholu w jego organizmie. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. O przyszłości mężczyzny zadecyduje sąd - poinformowała Patrycja Kandefer z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
W przypadku kierowcy MKS nie obejdzie się też prawdopodobnie bez konsekwencji służbowych. Prezes MKS Krosno Roman Gierlach w rozmowie telefonicznej 16 czerwca przed południem przyznał, że rozmawiał chwilę wcześniej telefonicznie wspólnie z kierownikiem ruchu z kierowcą, ale o tym, że był pijany dowiedział się od nas.
- Kierowca, który prowadził wczoraj pojazd pracę zaczął o godzinie 13, wymieniając się z innym kierowcą i wykonywał te kursy - powiedział prezes Roman Gierlach.
Dodał też, że jeśli idzie o badanie kierowców pod kątem trzeźwości przed wyjazdem na trasę, sytuacje są różne. Wszyscy kierowcy na pewno nie wyjeżdżają z bazy. Kierowcy prowadzą własną działalność gospodarczą, pojazdy mają w domach i stamtąd rano wyjeżdżają wykonywać kursy.
- Dają nam znać, że są gotowi do pracy i na pewno na trasy powinni wyjeżdżać trzeźwi. Wiedzą przecież, co grozi za kierowanie w stanie nietrzeźwości - podkreślił prezes MKS Krosno.
Po oficjalnym potwierdzeniu informacji, że kierowcy zostało zatrzymane prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości, prezes Roman Gierlach stwierdził jest to tragedia wizerunkowa dla firmy i pracowników.
- Korzystając z okazji chciałbym wszystkich przeprosić, za to, co się stało. Z dotychczasowych informacji wynika, że na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, zarówno z forda jak i kilku pasażerów, którzy podróżowali autobusem - mówi prezes MKS Krosno.
W przypadku kierowcy, na pewno spółka nie będzie korzystać z jego usług, gdyż zostało mu zatrzymane prawo jazdy i jak inni kierowcy był na własnej działalności.
- Podczas planowanej rozmowy z kierowcą rozstrzygnięta zostanie sprawa naprawy autokaru oraz spraw z tym związanych. Bardzo szybko będziemy chcieli uporać się z tym problemem- dodaje Roman Gierlach.
Autor: /AJ/
~Meusz
25-06-2020 14:42 13 35
~Bałwan
18-06-2020 21:55 12 51
~antypijak
18-06-2020 09:01 13 35
~Face
17-06-2020 21:46 13 31
~antypijak
17-06-2020 13:26 12 34
~SOMGORSI
17-06-2020 12:12 12 40
~lll
16-06-2020 22:32 15 40
~pijak
16-06-2020 21:54 13 37
~antypijak
16-06-2020 16:34 12 32