Muzeum Podkarpackie w Krośnie pochwaliło się nowymi nabytkami, w tym obrazami Seweryna Bieszczada oraz listem hrabiego Aleksandra Fredry.
Jan Gancarski, dyrektor Muzeum Podkarpackiego w Krośnie poinformował na dzisiejszej (23 czerwca) konferencji prasowej o nowych nabytkach, które w ostatnim czasie trafiły do placówki.

- Postanowieniem Sądu Rejonowego w Krośnie z kwietnia 2022 roku został rozstrzygnięty spadek po zmarłej w 2007 roku Magdalenie Krukierek, która testamentem z 2006 roku przekazała do Muzeum Podkarpackiego w Krośnie cztery obrazy znanego artysty Seweryna Bieszczada. Trafiły do nas obrazy: "Wjazd do Krosna", "Zamek odrzykoński", "Pożegnanie ułana z dziewczyną" oraz "Pożar szybu naftowego". Zostały wycenione łącznie na 110 tysięcy złotych - powiedział dyrektor Jan Gancarski.

Uczestnicy konferencji prasowej

Anna Guz, kierownik działu artystycznego Muzeum Podkarpackiego w Krośnie podkreśliła, że cztery nowe obrazy są niezwykle cennym darem jeśli idzie o wzbogacenie zbiorów malarstwa Seweryna Bieszczada. Muzeum posiada w swoich zbiorach około 80 jego prac.

- Cztery obrazy, które otrzymaliśmy, były kupowane bezpośrednio u artysty, który mieszkał w Krośnie. Niezwykle cenny jest dla nas obraz przedstawiający wjazd do Krosna od strony północnej. Prawdopodobnie powstał po roku 1909, gdyż widzimy już na nim kamienicę "Zgoda", która powstała w latach 1908-1909. Nie ma też starej sygnaturki na kościele farnym - stwierdziła Anna Guz.

Jeden z obrazów przedstawia pożar szybu naftowego.

- Obecnie jesteśmy w trakcie rozczytywania widocznej na obrazie tabliczki na bramie wjazdowej do kopalni ropy naftowej. Na chwilę obecną nie wykluczamy, że może chodzić o Chorkówkę - dodała Anna Guz.

Cenny obraz

Inny wyjątkowy dar przekazał krośnieńskiemu muzeum profesor Maciej Uliński z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jest to obraz Andrzeja Olesia "Dom Bilińskich w Kobylance", obraz Henryka Uziembły "Pejzaż naftowy" przedstawiający kopalnię TPG Kobylanka, karykaturę Mieczysława Sas Bilińskiego oraz "Portret Mieczysława Sas Bilińskiego" autorstwa Henryka Uziembły, który przedstawia dziadka darczyńcy, żyjącego w latach 1895-1940.

Wszystkie nabyte obrazy czeka teraz konserwacja.

Niezwykle cenny dar przekazał Muzeum Podkarpackiemu w Krośnie ks. prof. Marek Starowieyski. Jest to list napisany przez hr. Aleksandra Fredro i jego żonę Zofię z Jabłonowskich, datowany na 4 lipca 1850 roku. Wartość listu to około 30 tys. zł.

- Aleksander Fredro kieruje go do nowonarodzonego Franciszka Starowieyskiego, syna jego siostrzenicy Marii Zofii. Była ona córką najmłodszej siostry pisarza, Cecylii z Fredrów Jabłonowskiej. Natomiast żona zwraca się w liście bezpośrednio do Marii Zofii z Jabłonowskich - tłumaczył dyrektor Jan Gancarski.

Cenny list Fredry

Paweł Kasprzyk z Działu Historycznego Muzeum Podkarpackiego dodał, że list został napisany w Paryżu. Rodzina Fredrów przebywała we Francji w latach 1850-1855, gdzie po powstaniu węgierskim znalazł schronienie jego syn, Jan Aleksander Fredro.

- Jest to ciekawy przykład epistolografii Aleksandra Fredro, który miał w zwyczaju pisać listy do nowonarodzonych członków swojej rodziny. Aleksander Fredro napisał życzenia skierowane do Franciszka, natomiast jego żona pyta się Zofii w liście o potrzebne rzeczy dla jej rodziny - zaznaczył Paweł Kasprzyk.

Prezentacja listu

Warto wspomnieć, że Franciszek Starowieyski urodził się 21 czerwca 1850 r. we Lwowie. Pracował najpierw jako urzędnik w Krakowie, Wieliczce i Lwowie. Zrezygnował jednak z kariery urzędniczej, zapisując się na Wydział Teologiczny Uniwersytetu w Innsbrucku. Święcenia kapłańskie przyjął w sierpniu 1883 r. Kilka lat później wstąpił papieskiej służby dyplomatycznej papieża Leona XIII. Działalność w dyplomacji watykańskiej zakończył w 1893 r. i przeniósł się do Krakowa. Rok później został administratorem prebendy przy kaplicy Zygmuntowskiej w katedrze na Wawelu oraz radcą i referentem kurii biskupiej, którą pełnił do 1901 r. Ksiądz prałat Franciszek Starowieyski zmarł w Krakowie 31 stycznia 1924 r.


Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.