Siatkarki pierwszoligowego zespołu Karpat Krosno wygrały kolejny, towarzyski turniej, będący jednym z ostatnich sprawdzianów przed zbliżającym się sezonem.
Rozgrywany w dniach 20, 21 września Turniej o Puchar Wandy zawodniczki Karpat rozpoczęły od starcia z ligowym rywalem, Silesią Volley. Krośnianki wyraźnie podrażnione porażką, poniesioną podczas tegorocznego Silesia Cup, od początku spotkania starały się udowodnić, że był to jedynie wypadek przy pracy.

W pierwszym secie bardzo dobrze zaprezentował się nowe zawodniczki krośnieńskiego zespołu Paula Słonecka oraz Aneta Duda. Ta pierwsza mocno dokuczała rywalkom zagrywką z wyskoku, natomiast najwyższa ze środkowych Karpat wykazała się sporym wyczuciem oraz umiejętnościami, skutecznym blokiem odbierając przeciwniczkom chęć do gry.

Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana. Tym razem zawodniczki z Krosna zachowały w końcówce więcej zimnej krwi i od stanu 20:20 przejęły kontrolę nad tym, co działo się na parkiecie krakowskiej hali. Ponownie z dobrej strony pokazały się Paula Słonecka oraz Aneta Duda, a przysłowiowe „pięć groszy” w końcówce dołożyła Ewelina Mikołajewska.

Świadomość zwycięstwa w spotkaniu wcale nie odebrała krośnieńskim zawodniczkom chęci do gry. Po wyrównanym początku końcówka ponownie należała do zawodniczek Karpat. W końcówce stalowymi nerwami w ataku wykazały się Agnieszka Dziadosz oraz Ewelina Grzegorczyk. Podopieczne Dominika Stanisławczyka kolejny raz w fazie przygotowań do sezonu pokazały, że blok może stać się ich bardzo mocną bronią, w walce na pierwszoligowych parkietach.

Karpaty Krosno – Silesia Volley Mysłowice 3:0 (25:19, 25:22, 25:21)

Obraz drugiego, rozgrywanego późnym wieczorem spotkania, w niczym nie przypominał meczu, który zawodniczki Karpat rozegrały kilka godzin wcześniej. Pierwszy set, to seria błędów w przyjęciu zagrywki. Przewaga wywalczona w ten sposób przez rywalki utrzymała się aż do końca starcia, kiedy to na tablicy świetlnej widniał wynik 25:16.

Drugi set, to wyraźne przebudzenie krośnieńskich zawodniczek. Ponawiane przy Iwonę Grzegorczyk ataki, przyniosły bezpieczną przewagę w środkowej części spotkania, która w efekcie dała zwycięstwo w stosunku 18:25.

W ostatnim starciu ponownie powróciły problemy z odbiorem zagrywki. Zawodniczki Bronowianki były tak skuteczne w tym elemencie gry, że po kilku minutach na tablicy wyników pojawiło się 9:1. Krośnianki, aby odmienić losy tego spotkania potrzebowały cudu, ale ten się nie wydarzył. Rywalki nie dały wyrwać sobie zwycięstwa, oddając jedynie dziesięć punktów.

KS Bronowianka Kraków – Karpaty Krosno 2:1 (25:16, 18:25, 25:10)

Po pierwszym dniu rywalizacji drużyna Karpat z jednym zwycięstwem, wspólnie z drużyną z Gliwic, znalazła się na czele tabeli, co przed drugiem dniem rywalizacji stawiało ją w gronie kandydatów do zwycięstwa.

Wyniki pozostałych spotkań rozegranych pierwszego dnia turnieju:
AZS Politechnika Śląska Gliwice – Ekstrim Gorlice 1:2 (25:14, 22:25, 27:29)
KS Bronowianka Kraków – AZS Politechnika Śląska Gliwice 0:3 (22:25, 11:15, 19:25)
Silesia Volley Mysłowice – Ekstrim Gorlice 2:1 (25:21, 22:25, 25:20)

W otwierającym sobotnie zmagania meczu, siatkarki Karpat zmierzyły się z drugoligową ekipą z Gliwic. Zwycięstwo w tym spotkaniu nie przyszło łatwo, ponieważ ponownie powróciły błędy, które pozbawiły Krośnianki szans na wygraną w meczu z Bronowianką. Pierwszy, przegrany set podziałał na krośnianki bardzo mobilizująco. W dwóch kolejnych zawodniczki Karpat pozwoliły ugrać rywalkom odpowiednio 19 i 22 punkty.

Karpaty Krosno – AZS Politechnika Śląska Gliwice 2:1 (21:25, 25:19, 25:22)

Ostatni mecz rozegrany w turnieju był dla Karpat kolejnym spotkaniem z drugoligowym zespołem. Ponownie determinacja i wola walki wystarczyły, aby zrównoważyć straty poniesione przez niewymuszone błędy.

Ekstrim Gorlice – Karpaty Krosno 1:2 (23:25, 25:20, 16:25)

Wyniki pozostałych spotkań rozegranych w drugim dniu rywalizacji:
KS Bronowianka Kraków – Ekstrim Gorlice 2:1 (25:18, 17:25, 25:14)
AZS Politechnika Śląska Gliwice – Silesia Volley Mysłowice 1:2 (17:25, 25:18, 21:25)
KS Bronowianka Kraków – Silesia Volley Mysłowice 1:2 (21:25, 21:25, 25:21)

Trudno się dziwić, że mimo kolejnej wygranej i zwycięstwa w całym turnieju Dominik Stanisławczyk, w komentarzu udzielonym serwisowi Krośnieńskiego Stowarzyszenia Siatkówki, nie był do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych.

"Grę zespołu ciężko mi jednoznacznie ocenić. Pierwszy mecz z Mysłowicami bardzo dobry, natomiast w kolejnych spotkaniach dopasowywaliśmy się poziomem do tych drugoligowych zespołów i popełnialiśmy masę prostych błędów. Przyjechaliśmy tutaj, żeby eliminować błędy, ale niestety nie udało się. Poza tym pierwszym meczem to nie jestem zadowolony z naszej postawy. Jest sporo materiału i rzeczy do przepracowania przed startem ligi. Może nawet lepiej, że trzy mecze zagraliśmy słabiej, dzięki temu nie wracamy poczuciem, że jesteśmy bardzo dobrzy. Jeszcze dużo pracy przed nami i wyszło to co należy poprawić. Mamy dwa tygodnie, żeby nad tym popracować i pokazać się jak najlepiej w inauguracji. Wygrana z Mysłowicami dodała nam pewności siebie. Tydzień temu na turnieju u nich zabrakło nam właśnie tego. W końcówce setów z pierwszoligowymi doświadczonymi zespołami brakowało nam zimnej krwi. Mam nadzieję, że to zwycięstwo pozwoli nam uwierzyć w siebie."
Bardzo zbliżoną ocenę za występ na obiektach Wandy, wystawiła krośnieńskim siatkarkom Joanna Bednarczyk, drugi trener drużyny Karpat.

"Pierwszy mecz był bardzo udany, na pełnej koncentracji i mobilizacji funkcjonowały wszystkie elementy, co przeniosło się na wynik. Kolejne spotkania były znacznie słabsze, pojawiło się dużo własnych błędów, ale w ważnych momentach dziewczyny potrafiły się na tyle zmobilizować, by odrobić straty. Turniej pokazał, co już funkcjonuje dobrze, a jakie błędy należy wyeliminować, aby wygrywać na pierwszoligowych parkietach."

Poniżej klasyfikacja końcowa Turnieju o Puchar Wandy:
1. Karpaty Krosno
2. AZS Politechnika Śląska Gliwice
3. Silesia Volley Mysłowice
4. Bronowianka Kraków
5. Ekstrim Gorlice

Drużyna Karpat Krosno rozpocznie rozgrywki ligowe już 4 października (piątek), kiedy to we własnej hali podejmie Silesię Volley Mysłowice. Przypominamy, że w przedsezonowych potyczkach stan rywalizacji obu drużyn wynosi 1:1. Jak będzie w walce o ligowe punkty? Nie ma chyba lepszego sposobu na rozwiązanie tej zagadki, jak udział w spotkaniu i wsparcie "Karpatek" głośnym dopingiem z trybun. Nic nie mobilizuje do walki lepiej, niż hala wypełniona do ostatniego miejsca.

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.