W Bieszczadach patrol Straży Granicznej ujawnił troje obywateli Turcji, którzy pieszo przekroczyli granicę z Ukrainy. Zatrzymano również organizatorów przerzutu.
Zdarzenie miało miejsce w miniony piątek (7 stycznia) na odcinku polsko-ukraińskiej granicy, za który odpowiada placówka SG w Czarnej Górnej, w okolicach Michniowca w powiecie bieszczadzkim.

Mundurowi wyposażeni w kamery termowizyjne zauważyli trzy osoby idące od granicy w głąb kraju. Podczas legitymowania okazało się, że były to dwie pełnoletnie kobiety (siostry) oraz ich kuzyn. Wszyscy mieli przy sobie tureckie paszporty. Cudzoziemcy usłyszeli zarzut nielegalnego przekroczenia granicy, do czego się przyznali. W trakcie przesłuchania dokładnie opowiedzieli funkcjonariuszom historię swojej wyprawy. Całość zorganizował ojciec kobiet mieszkający w Turcji. Za przerzut zapłacił po 9 tys. euro od osoby. Do granicy z Polską doprowadził ich ukraiński przemytnik.

- W czasie przesłuchania do jednej z sąsiednich palcówek SG zgłosiło się dwóch mężczyzn narodowości tureckiej. Okazało się, że byli to członkowie rodziny zatrzymanych wcześniej imigrantów. Cudzoziemcy legalnie mieszkają na terytorium Francji. Mężczyźni przyznali, że przyjechali po odbiór imigrantów i zamierzali zabrać ich ze sobą do Francji. Usłyszeli zarzut organizowania nielegalnego przekraczania granicy, do czego się przyznali i dobrowolnie poddali karze siedmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata - poinformował ppor. SG Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Po zakończonych czynnościach troje zatrzymanych wcześniej imigrantów zostało przekazanych z powrotem na Ukrainę w ramach umowy o readmisji.

- W 2022 roku byli to piersi imigranci oraz kurierzy zatrzymani na podkarpackim odcinku polsko-ukraińskiej granicy. W minionym, 2021 roku zatrzymano 220 imigrantów oraz 27 organizatorów nielegalnego przekraczania granicy - dodał ppor. Piotr Zakielarz


Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.