Sposób umieszczenia ładunku na pojeździe ciężarowym zwrócił uwagę inspektorów z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Rzeszowie. Postanowili zatrzymać pojazd i przyjrzeć mu się dokładniej.
W ubiegłym tygodniu rzeszowscy inspektorzy transportu drogowego pełnili służbę w ramach patrolu dynamicznego w pobliżu Stalowej Wola, na drodze krajowej 77. Około godziny 13, uwagę ich zwrócił samochód ciężarowy z ładunkiem umieszczonym w zaskakujący sposób.


Na skrzyni ładunkowej Mercedesa 814, znajdowały się dwa samochody osobowe ułożone jeden na drugim. Ford, który był załadowany niżej, nie mieszcząc się wewnątrz skrzyni ładunkowej opierał się tylnym zderzakiem o jej zamkniętą tylną burtę, a Peugeot był położony na jego pokrywie silnika, przedniej szybie i części dachu. Pojazdy nie były w żaden sposób zabezpieczone przed zmianą położenia.

- Analiza dokumentów oraz przesłuchanie kierowcy wykazało, że przewożone pojazdy były tak naprawdę odpadem w postaci złomu samochodowego, który podlega specjalnym przepisom dotyczącym jego transportowania. Kierowca miał odwieźć pojazdy do punktu złomowania pojazdów w Stalowej Woli. Pojazd, którym wykonywano przewóz, nie posiadał żadnych oznaczeń, które świadczyłyby, że są nim przewożone odpady. Jest to naruszenie ustawy o przewozie odpadów - poinformowała Wojewódzka Inspekcja Transportu Drogowego w Rzeszowie.

Jak się okazało, sposób załadunku i brak oznakowania nie były jedynymi przewinieniami tego przewoźnika, który w tym przypadku sam kierował pojazdem. Nie posiada on uprawnień do wykonywania krajowego przewozu rzeczy, a tachograf, który był zainstalowany w kontrolowanym pojeździe nie posiadał ważnego badania okresowego i do tego był uszkodzony.

Na kierowcę-przewoźnika został nałożony mandat karny za niezabezpieczenie ładunku przed zmianą jego położenia, a pozostałe naruszenia stały się podstawą do wszczęcia postępowania administracyjnego za naruszenie przepisów o przewozie odpadów, o transporcie drogowym oraz o stosowaniu tachografów.

~Redak

30-01-2023 16:49 11 9

I ja podpisuję się pod tymi komentarzami . Tabliczki - oznaczenia z odpadami itp.. - tak tak - ynspectory - pewnie już łapy zacierają na premię za zatrzymanie drogowego przestępcy - są mega dumni ze swojej mega ciężkiej i odpowiedzialnej roboty ! Zeeeenaaaada ! Gość pojechał uczciwie zezłomować auta - nie porzucił porozbieranych w lesie,nad rzeka itp... ale " ynspectoruf " duma rozpiera ze swojej przebiegłości w łapaniu i wymierzaniu kar takim " przestępcom " . Żałosna żeeeenaaada !
Odpowiedz

~Wacław J.

30-01-2023 13:45 10 12

Ależ dzielni są Ci inspektorzy.
Jakby nie oni świat przestałby istnieć.
Odpowiedz

~Luz

28-01-2023 08:38 9 12

Jechał chłop i by dojechał. A teraz ITD go rozłoży na łopatki znająć ich kary. Pięć kilometrów nie przejedziesz bo musi być tachograf.
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.