Jest pierwszy odzew na artykuł Tajemnicze morderstwo we Wrocance. Spostrzeżeniami podzieliła się mieszkanka gminy Miejsce Piastowe.
Kilka dni po opublikowaniu na portalu teksu o zabójstwie Franciszka R. z Wrocanki k. Miejsca Piastowego z redakcją skontaktowała się mieszkanka gminy Miejsce Piastowe.

Pamięta wydarzenia

Kobieta pamięta wydarzenia z jesieni 1987 r. i sprawa nie daje jej spokoju po dzień dzisiejszy. Wspomnienia i przemyślenia przychodzą do głowy szczególnie, gdy informacje o tajemniczym morderstwie mieszkańca Wrocanki są przypominane przez media. Tak było przed laty po emisji programu 997 w TVP, tak jest i teraz, gdy sprawę przypomnieliśmy na portalu terazKrosno.pl.

Śmierć w rocznicę zabójstwa

Mieszkanka gminy Miejsce Piastowe zwróciła uwagę wątek sobotniego (3 października) świniobicia we Wrocance, w którym uczestniczył Franciszek R. oraz inne osoby. Miały tam być również dwie kobiety z Krosna. Jeden z uczestników tego spotkania, pan K. kilka lat później zmarł w niewyjaśnionych do końca okolicznościach dokładnie w rocznicę zabójstwa mieszkańca Wrocanki, 4 października (sprawdziliśmy, że było to 4 października 1994 r.). Miał wówczas skończone nieco ponad 60 lat. Rozmówczyni wspomina, że pan K. mieszkał wówczas u swojej znajomej w centrum Krosna.

Dziwne zachowanie

- Jak sobie przypominam, 4 października pan K. wypadł z okna, akurat w rocznicę śmierci Franciszka R. Dodam, też jeszcze, że moim zdaniem, od zabójstwa, zachowywał się dziwnie, jakby był czymś „szpikowany”, nie dało się z nim normalnie porozmawiać. Nawet obawiałam się, że może sobie coś zrobić - opowiada mieszkanka gminy Miejsce Piastowe.

Tajemnica już w grobie?

Franciszek R. był osobą bardzo ostrożną, nikogo nie wpuszczał do domu, a już na pewno nikogo nieznajomego.

- I tak faktycznie było, jak zostało to napisane w artykule. Był uczynny, jak trzeba było coś zrobić, to pomógł - dodaje.

Kobieta zastanawia się też, jak to jest możliwe, żeby nikt nie zauważył nic podejrzanego, czy przez tyle lat żadna informacja w tej sprawie "nie wypłynęła". Część osób wiedzę o morderstwie mogła już zabrać z sobą do grobu.

Czy ktoś poniesie odpowiedzialność?

Czy uda się rozwiązać zagadkę śmierci Franciszka R. z Wrocanki w nocy z 4 na 5 października 1987 r. tego nie wiadomo. Wiadome jest natomiast, że zabójca, czy zabójcy, jeśli jeszcze żyją i zostaną ustaleni, mogą ponieść odpowiedzialność za tę zbrodnię. Okres przedawnienia mija początkiem października 2027 r.

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.