Miało być święto piłkarskie na zakończenie rundy jesiennej. Stało się jednak inaczej. Sędzia Antoni Pelczarski przerwał mecz o mistrzostwo klasy A-3 w Bieździedzy. Co mówi o zdarzeniu klub i co policja?
W ostatnim meczu rundy jesiennej Orzeł Bieździedza podejmował na swoim boisku zespół z Czeluśnicy. Klub z Bieździedzy poinformował na stronie internetowej, że przed pierwszym gwizdkiem uhonorowano i podziękowano Janowi Kuligowi za wieloletnią działalność na rzecz klubu.

- Były władze związkowe na czele z Andrzejem Włodarskim i Mieczysławem Kilarem, Burmistrz Miasta i Gminy Kołaczyce, Stanisław Żygłowicz wraz z przewodniczącym Rady Gminy, Edwardem Zbylutem oraz lokalne media. Całość przyćmiła chwila odcięcia, oderwania od rzeczywistości, w ogóle nie wiemy, jak to nazwać, Dominika Kowalskiego, który tuż po wykorzystaniu rzutu karnego przez Wojciecha Munię, za wszelką cenę chciał coś tłumaczyć sędziemu i otrzymał drugą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Jakby tego było mało naruszył nietykalność cielesną Antoniego Pelczarskiego, a ten ani się nie zastanawiając zakończył zawody - czytamy między innymi na stronie Orła Bieździedza.

Klub poinformował też, że kiedy w 30. minucie ewidentnie faulowany Andrzej Jakubowski padł w szesnastce, a sędzia wskazał na "wapno" rozpętała się prawdziwa burza, bo przewinienie miało miejsce na skraju i tak naprawdę nie do końca wiadomo czy w polu karnym czy poza nim.

- Nie tak to miało wyglądać, nie w ten sposób mieliśmy kończyć udaną rundę i nie na takie podziękowanie zasłużył Jan Kulig. Dominik Kowalski zburzył całą historię, zachował się karygodnie i skompromitował klub w żenujący sposób. Jako Zarząd i jako ja sam, prezes Grzegorz Lisowski, przepraszam za te wydarzenia i oświadczam, że najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby zapadnięcie się pod ziemię. Sorry, że musieliście coś takiego oglądać... - napisał klub.

Na stadionie w Bieździedzy interweniowali też policjanci z posterunku w Kołaczycach. Potwierdził to kom. Piotr Wojtunik z KPP w Jaśle.

- Ze zgłoszenia wynikało, że zawodnik lokalnego klubu sportowego, podczas meczu naruszył nietykalność cielesną sędziego, uderzając go w twarz. Wersję tą potwierdził w rozmowie z policjantami sędzia piłkarski, natomiast zawodnik przedstawił odmienną wersję zdarzeń. Policjanci zakończyli interwencję informując obie strony o możliwościach prawnych i dochodzenia ewentualnych roszczeń - poinformował kom. Piotr Wojtunik.

~Papuga 73

10-11-2021 10:03 6 20

A wy się później dziwicie dlaczego jest coraz mniej sędziów zwłaszcza w klasach niższych . To teraz macie odpowiedź na to pytanie . Nikt nie chce być opluwany , bluzgany , ani tym bardziej znieważany fizycznie przez takich ludzi którzy ośmielają nazywać się piłkarzami . Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję że ten człowiek już nigdy na boisko nie wyjdzie .
Odpowiedz

~kibic

09-11-2021 12:48 5 20

To że chłopak dobrze gra i zdobywa bramki, wcale nie zwalnia go z obowiązku panowania nad emocjami i stosowania rękoczynów wobec arbitra. Choćby się nie zgadzał z jego decyzją. Pkt 1 sędzia ma zawsze rację. Pkt 2 jeśli nie ma racji patrz punkt 1. Należy bezwzględnie karać takie wyczyny.
Odpowiedz

~Kibic

08-11-2021 12:46 7 29

STOP nadpobudliwym chamskim wybrykom pseudo sportowców. Takie zachowanie nie przystoi nawet pod budką z piwem, a zwłaszcza na boisku piłkarskim. Takim łobuzem powinna zająć się prokuratura.
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.