Mak to jeden z kluczowych składników świątecznych wypieków, takich jak makowce czy kutia. Jednak Główny Inspektor Sanitarny przypomina, że jego wybór i przechowywanie wymaga ostrożności. Wszystko przez możliwość zanieczyszczenia nasion alkaloidami opium, naturalnymi substancjami występującymi w roślinie mak lekarski.
Nasiona maku same w sobie nie zawierają tych substancji, lecz mogą być nimi skażone podczas zbioru lub przechowywania. Dlatego przepisy prawa żywnościowego regulują dopuszczalny poziom alkaloidów w maku. Mak dostępny dla konsumentów indywidualnych musi spełniać surowsze normy niż ten przeznaczony do przetwórstwa przemysłowego.

Specjaliści zalecają kupowanie maku wyłącznie od sprawdzonych dostawców i w oryginalnych, szczelnych opakowaniach jednostkowych. Ważne jest, by opakowanie zawierało wszystkie wymagane informacje, takie jak nazwa produktu, data trwałości oraz kraj pochodzenia. Jeśli mak sprzedawany jest na wagę, należy upewnić się u sprzedawcy co do jego przeznaczenia i pochodzenia, najlepiej poprzez okazanie odpowiednich dokumentów.

Do przygotowania domowych potraw i wypieków nie należy używać maku przeznaczonego do przetwórstwa spożywczego. Tego rodzaju mak może zawierać wyższe poziomy alkaloidów, co niesie ryzyko zdrowotne dla konsumentów.

Państwowa Inspekcja Sanitarna prowadzi w tym czasie wzmożone kontrole, szczególnie na bazarach i w supermarketach. Ich celem jest sprawdzenie, czy oferowany mak spełnia wszystkie wymagania bezpieczeństwa dla indywidualnych konsumentów.

Przedświąteczne kontrole mają na celu zapewnienie, że mak dostępny w sprzedaży detalicznej jest odpowiedni dla konsumentów indywidualnych - podkreślił Główny Inspektor Sanitarny.

Bezpieczeństwo żywności to jeden z priorytetów w okresie przedświątecznym. Dlatego warto poświęcić chwilę na sprawdzenie, czy wybrany mak spełnia wszystkie normy i pozwoli cieszyć się smakiem ulubionych potraw bez ryzyka dla zdrowia.

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.