Krosno najlepsze na Międzynarodowym Turnieju w Tomaszowie Lubelskim
W Tomaszowie Lubelskim odbył się Międzynarodowy Turniej Karate Kyokushin.
W dniu 23 kwietnia siedemnastu zawodników Krośnieńskiego Klubu Kyokushin Karate wyruszyło do Tomaszowa Lubelskiego, gdzie odbył się 4th International Integration Cup Kyokushin Karate in Memory of Sosai Mas Oyama. Turniej pod patronatem Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta w Tomaszowie Lubelskim, zorganizował Tomaszowski Klub Kyokushin Karate prowadzony przez sensei Jerzego Wójcika. Udział wzięło 197 zawodników z 9 klubów z Polski i Ukrainy. Nad prawidłowym przebiegiem rywalizacji czuwał, jako Sędzia Główny, sensei Krzysztof Policha.
Zawodników wspierali shihan Roman Wożniak oraz sensei Adam Buczyński, który również na turnieju, sędziował. Z zawodów, rozgrywanych zarówno w kategorii kata jak i kumite, krośnieńscy zawodnicy przywieźli łącznie dziewiętnaście pucharów, z czego aż dwanaście razy odbierali trofeum za zajęcie pierwszego miejsca. W nieoficjalnej klasyfikacji drużynowej zajęliśmy 1. miejsce. Należy podkreślić, że trzech z naszych zawodników zdobyło podwójne zwycięstwo - na najwyższy stopień podium, w obu kategoriach wchodzili: Oliwia Krupa, Karina Korona i Blanka Trybus.
W kumite tryumfowali: Karol Pikuła, który w "bratobójczym" finale wygrał z klubowym kolegą, w półfinale pokonał "odwiecznego rywala" a wcześniej dwóch Ukraińców. Aleks Łączak – po złoto sięgnął pokazowo pokonując również dwóch Ukraińców, Zofia Pitera - pokazała, iż wraca do swojej najwyższej formy oraz Gabriela Kasprzyk która, stosując ulubioną przez siebie technikę, mae geri, zdobyła złoto w swojej kategorii wagowej.
Miejsca medalowe w kumite wywalczyli także Izabela Mielech, która uległa tylko klubowej koleżance Zosi, Adrian Sudyka - zajął drugie miejsce po stoczeniu walk ze znacznie cięższymi przeciwnikami, Jakub Prajsnar – na jego szyi zawisł srebrny medal po wspomnianym wyżej pojedynku z Karolem zaś Aleksandra Szyndak i Patryk Prajsnar, do kolekcji swoich medali, mogą dorzucić brązowy krążek.
W kategorii kata złote medale zdobyli: Izabela Mielech i Maciej Szybiak, po srebro sięgnęli Wiktoria Bilska i Jakub Prajsnar.
W walce o miejsca medalowe szczęścia zabrakło dwóm figtherkom - Mai Wajdzie i Pauli Szybisty oraz Annie Szubert w kata, którym należą się słowa uznania i podziękowania za chęć walki i regularne treningi które, niestety, nie zawsze przekładają się na miejsce na podium.
Zawodników wspierali shihan Roman Wożniak oraz sensei Adam Buczyński, który również na turnieju, sędziował. Z zawodów, rozgrywanych zarówno w kategorii kata jak i kumite, krośnieńscy zawodnicy przywieźli łącznie dziewiętnaście pucharów, z czego aż dwanaście razy odbierali trofeum za zajęcie pierwszego miejsca. W nieoficjalnej klasyfikacji drużynowej zajęliśmy 1. miejsce. Należy podkreślić, że trzech z naszych zawodników zdobyło podwójne zwycięstwo - na najwyższy stopień podium, w obu kategoriach wchodzili: Oliwia Krupa, Karina Korona i Blanka Trybus.
W kumite tryumfowali: Karol Pikuła, który w "bratobójczym" finale wygrał z klubowym kolegą, w półfinale pokonał "odwiecznego rywala" a wcześniej dwóch Ukraińców. Aleks Łączak – po złoto sięgnął pokazowo pokonując również dwóch Ukraińców, Zofia Pitera - pokazała, iż wraca do swojej najwyższej formy oraz Gabriela Kasprzyk która, stosując ulubioną przez siebie technikę, mae geri, zdobyła złoto w swojej kategorii wagowej.
Miejsca medalowe w kumite wywalczyli także Izabela Mielech, która uległa tylko klubowej koleżance Zosi, Adrian Sudyka - zajął drugie miejsce po stoczeniu walk ze znacznie cięższymi przeciwnikami, Jakub Prajsnar – na jego szyi zawisł srebrny medal po wspomnianym wyżej pojedynku z Karolem zaś Aleksandra Szyndak i Patryk Prajsnar, do kolekcji swoich medali, mogą dorzucić brązowy krążek.
W kategorii kata złote medale zdobyli: Izabela Mielech i Maciej Szybiak, po srebro sięgnęli Wiktoria Bilska i Jakub Prajsnar.
W walce o miejsca medalowe szczęścia zabrakło dwóm figtherkom - Mai Wajdzie i Pauli Szybisty oraz Annie Szubert w kata, którym należą się słowa uznania i podziękowania za chęć walki i regularne treningi które, niestety, nie zawsze przekładają się na miejsce na podium.
Autor: Roman Woźniak
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!