Do końca lutego przyszłego roku Prokuratura Rejonowa w Krośnie przedłużyła śledztwo w sprawie tragicznej śmierci 13-miesięcznej Amelki. Zarzut zabójstwa usłyszała matka dziecka, 25-letnia Natalia W.
W dalszym ciągu nie udało się ustalić dokładnie co się stało w mieszkaniu jednego z bloków przy ul. Czajkowskiego w Krośnie w rejonie torów kolejowych. Zaginięcie 13-miesięcznej Amelki i jej matki zgłosił mąż Natalii W. na Komendę Powiatową Policji w Brzozowie, gdyż obydwoje byli mieszkańcami powiatu brzozowskiego.

Na początku uważano, że mogło dojść do tzw. uprowadzenia rodzicielskiego. Później okazało się, że 25-letnia kobieta wynajęła mieszkanie w bloku przy ul. Czajkowskiego. Mężczyzna po raz ostatni widział córeczkę i żonę 4 maja 2018 r., a następnego dnia rozmawiali telefonicznie. Od tego czasu nie mieli już żadnego kontaktu. Natalia W. nie stawiła się też na rozprawę w sądzie.

28 maja 2018 r. policjanci, którzy weszli siłowo do mieszkania ujrzeli makabryczny widok: zwłoki małego dziecka w stanie daleko posuniętego rozkładu a obok siedzącą młodą matkę. Kobieta, z którą nie można było nawiązać żadnego kontaktu, trafiła pod specjalistyczną opiekę lekarską.

Sekcja zwłok nie wykazała, co było bezpośrednią przyczyną śmierci 13-miesięcznej Amelki, ani jak do niej doszło. Biegli badali zabezpieczony sprzęt elektroniczny. Zlecone zostały też szczegółowe badania histopatologiczne i toksykologiczne. Po niespełna roku Natalii W. postawiony został zarzut zabójstwa. Wcześniej, ze względu na stan zdrowia, nie można było jej przesłuchać.

mieszkanie w którym doszło do tragedii
Do tragedii doszło w jednym z bloków przy ul. Czajkowskiego w Krośnie

- Kobieta miała się tego dopuścić między 4 a 14 maja ubiegłego roku. Przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do popełnienia czynu i złożyła wyjaśnienia. Ze względu na dobro śledztwa nie możemy mówić o ich szczegółach - powiedziała Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.

Niedawno zakończyła się czterotygodniowa obserwacja sądowo-psychiatryczna w warunkach szpitalnych. Zdaniem prokuratury, było to konieczne, gdyż wcześniejsza obserwacja nie rozwiała wszystkich wątpliwości co do jej poczytalności. - Obecnie czekamy na opinię biegłych po miesięcznej obserwacji. Również do końca roku powinny do nas trafić opinie po szczegółowych badaniach histopatologicznych i toksykologicznych - dodała I.Czerwonka-Rogoś, szefowa Prokuratury Rejonowej w Krośnie.

Zgodnie z polskim prawem, jeśli biegli uznają, że kobieta była poczytalna i może odpowiadać przed sądem za zabójstwo może jej grozić nawet dożywocie. Jeśli biegli orzekną, że osoba jest niepoczytalna i nie może być sądzona, to na wniosek prokuratury, sąd może umieścić ją w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

~Wqe

09-12-2019 07:40 3 92

Nie znasz sytuacji ani co tam się wydarzyło to nie pisz głupich komentarzy... Jedyne co wiesz to że dziecko nie żyje a w mieszkaniu było z matką... Nie wiesz nawet czy przyczyniła się do śmierci... Od pnad roku nic nie napisali więcej... Nawet zeznań nie znasz ani opini biegłych więc schowaj sobie tak nędzne uwagi do Ddd
Odpowiedz

~Ja

08-12-2019 21:02 5 64

Śmierć za śmieć wtedy by było mnie takich sytuacji. Siedzi matka w zakładzie niby psychiatrycznym a dostęp ma do wszystkiego. Jak można coś takiego zrobić. Co ta mała istota była jej winna???? Jak było jej źle to mogła oddać dziecko ojcu
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.