Co politycy obozu władzy oraz opozycji sądzą o wyborach prezydenckich zaproponowanych przez obóz władzy w formie korespondencyjnej?
Politykom partii rządzącej (Prawo i Sprawiedliwość: europoseł Bogdan Rzońca i poseł Piotr Babinetz) oraz opozycyjnej (Platforma Obywatelska: europosłanka Elżbieta Łukacijewska i posłanka Joanna Frydrych) zadaliśmy pytanie, czy wybory prezydenckie powinny odbyć się w czasie pandemii koronawirusa, w maju 2020 r.?

Sejm przegłosował projekt ustawy zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość w sprawie wyborów korespondencyjnych. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 230 posłów, 226 było przeciw a 2 wstrzymało się od głosu. Ustawa zakłada, że wybory prezydenckie wyłącznie w formie korespondencyjnej mogłyby się odbyć w maju tego roku.

Pytania pocztą elektroniczną na adresy biur poselskich wysłaliśmy we wtorek, 7 kwietnia przed południem, prosząc o udzielenie odpowiedzi do 8 kwietnia do godz. 16. Na pytania odpowiedziały jedynie Elżbieta Łukacijewska i Joanna Frydrych. Do 9 kwietnia do godz. 20.00 odpowiedzi nie uzyskaliśmy od polityków PiS.

Elżbieta Łukacijewska (posłanka do Parlamentu Europejskiego - Platforma Obywatelska)
- Smutne jest to, że partia rządząca zamiast walką z epidemią, wsparciem dla szpitali i realnym wsparciem dla firm i zwalnianych pracowników zajmuje się sama sobą, czyli utrzymaniem władzy.
To budzi niesmak i rodzi podejrzenie, że cena nie gra roli, bylebyśmy dalej rządzili.
Wobec powyższego absolutnie najbliższe miesiące to nie czas na wybory!
Po pierwsze nie jesteśmy do nich zupełnie przygotowani, po drugie narażają życie i zdrowie milionów Polaków a po trzecie istnieje duża obawa ich zmanipulowania, braku przejrzystości, bezstronności i tajności kto, jak głosował. Jak powiedział Prezydent USA wybory korespondencyjne to pole do dużej manipulacji i w tym przypadku się z nim zgadzam.
Dodatkowo, procedowanie ostatnich przepisów w Sejmie RP narusza regulamin Sejmu, Konstytucję i powagę tej Izby


Joanna Frydrych (posłanka - Platforma Obywatelska)
- Majowe wybory prezydenckie, w jakiejkolwiek formie by się nie odbyły, będą kpiną z demokracji zafundowaną obywatelom przez Prawo i Sprawiedliwość. Łamanie konstytucji, obchodzenie przepisów prawa, podwójne głosowania, zmiany projektów w czasie obrad Sejmu – to dziś funduje nam PiS. Wybory prezydenckie powinny zostać przełożone. Nie można narażać zdrowia i życia milionów Polaków tylko dla zaspokojenia swoich autorytarnych ambicji. Jarosław Kaczyński i jego partia robią wszystko by utrzymać władzę i to jedyny powód dla którego wybory prezydenckie miałyby odbyć się w maju. Jak mówi stare przysłowie – tonący brzytwy się chwyta - pytanie dlaczego ta brzytwa ma podcinać gardło demokracji w Polsce? Teraz nie czas na kampanię prezydencką, nie czas na przepychanki w kolejce do władzy. Dziś musimy się skupić na realnych problemach z jakimi stykają się na co dzień Polacy – na braku maseczek ochronnych w szpitalach, na braku kombinezonów i rękawiczek dla ratowników, na braku wystarczającej ilości testów na koronawirusa. Dziś powinniśmy walczyć o zdrowie i życie naszych obywateli, nie o miejsce w Belwederze

A co na temat zaproponowanych wyborów sądzą nasi Czytelnicy? Prosimy o komentarze.