Zapraszamy do lektury wywiadu z Janem Zychem, wieloletnim wójtem Gminy Korczyna i kandydatem do Sejmu RP w okręgu 22. Przeczytajcie co zmotywowało go do podjęcia decyzji o starcie w wyborach parlamentarnych.

Od wielu lat jest Pan samorządowcem i pracuje na rzecz lokalnej społeczności. Od czego to się zaczęło?

Początki mojej działalności społecznej sięgają 1990 roku. To wtedy zrodziła się we mnie potrzeba aktywnego działania na rzecz rozwoju mojego miejsca zamieszkania. Na początku zamierzałem zrobić coś społecznie na rzecz Gminy Korczyna. Był to czas powstawania odrodzonych samorządów gminnych. To wtedy zaistniały możliwości, aby to tu, „na dole”, mieszkańcy mogli decydować, co w ich miejscowości jest najważniejsze jeżeli chodzi o poprawę warunków życia i bytowania. Gminy, mając własny budżet, mogły realizować zadania inicjowane przez mieszkańców.

To wtedy zacząłem działać w społecznych komitetach budowy kanalizacji, telefonizacji czy regulacji potoku, gdzie inicjatywa mieszkańców, przy wsparciu budżetu gminy, mogła się ziścić konkretnymi inwestycjami. Wiele zainicjowanych inwestycji zostało wówczas zrealizowanych.

Następnie, przez 2 kadencje byłem radnym Rady Gminy Korczyna, a równocześnie Zastępcą Wójta. W 2002 roku, kiedy wprowadzono bezpośrednie wybory wójtów, wystartowałem i wygrałem. Od tego czasu jestem Wójtem Gminy Korczyna, obecnie już 5 kadencję. Wsłuchując się w głos lokalnej społeczności, cały swój czas poświęcam, aby skutecznie realizować inwestycje, modernizacje czy remonty mające na celu poprawę warunków życia mieszkańców, zabiegając przy tym o środki zewnętrzne pochodzące z UE lub budżetu Państwa.

Dodatkowo działam w wielu organizacjach społecznych, ale wyłącznie związanych z samorządem terytorialnym, będąc m.in.:
- aktywnym członkiem Związku Gmin Wiejskich Rzeczypospolitej Polskiej,
- członkiem zarządu Podkarpackiego Stowarzyszenia Samorządów Terytorialnych,
- członkiem Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krośnieńskiej,
- członkiem Rady Przyjaciół Harcerstwa.

Moja praca podparta jest kierunkowym wykształceniem - ukończyłem studia z zakresu administracji oraz studia podyplomowe w zakresie przedsiębiorczości i rozwoju regionalnego.

Działa Pan bardzo aktywnie na rzecz lokalnych społeczności. Co więc skłoniło Pana do kandydowania do Sejmu RP?

Do kandydowania na posła do Sejmu RP, jako kandydat bezpartyjny, skłoniło mnie to, iż od kilku lat następuje stopniowa, ale skuteczna degradacja samorządu na szczeblu gminy poprzez zwiększenie zakresu zadań bez zabezpieczenia środków finansowych. Ponadto, poprzez decyzje władz centralnych zmniejszają się dochody własne, a zwiększają uznaniowe dotacje przyznawane bez szczegółowych i czytelnych kryteriów oceny wniosków. Można zatem powiedzieć, że władza centralna uważa, iż wie lepiej, gdzie na szczeblu gminnym należy np. remontować drogę czy budować obiekt komunalny.



Przypominam, że było tak przed rokiem 1990, kiedy naczelnicy gmin wraz sekretarzami partii byli tylko wykonawcami i administratorami poleceń władz wojewódzkich i centralnych.

Obecnie, upolitycznienie gmin spowodowało, że „partyjniactwo” bierze górę nad zdrowym rozsądkiem, obsadza na stanowiskach i funkcjach ludzi „miernych, ale wiernych”. Zdecydowanie trzeba to zahamować oraz przywrócić demokratyczne i praworządne rozwiązania.

Często słyszymy, "że mój głos niewiele zmieni". W jaki sposób zachęciłby Pan mieszkańców do udziału w wyborach?

Udział mieszkańców w wyborach, w dniu 13 października, to nie tylko obowiązek obywatelski każdego z nas, ale udział w tych wyborach powinien być również protestem w stosunku do obecnie rządzącej koalicji. Protestem przeciw niekompetencji, populizmowi, kłamstwu i manipulacji opinią publiczną oraz demontażowi instytucji samorządowych. Nie pozwalajmy na upartyjnienie wszystkiego i wszędzie!

Młodemu pokoleniu chciałbym przypomnieć, że już kiedyś przerabialiśmy hasło „mierny, ale wierny”. Tylko sumienną pracą kompetentnych ludzi, a nie bezmyślnym rozdawnictwem, możemy osiągać sukcesy w dłuższej perspektywie. Czy centralna władza powinna decydować o tym, którą drogę powinniśmy remontować czy gdzie budować chodnik lub wodociąg? Lokalna decyzyjność powinna pozostać w rękach lokalnych społeczności!

Dlatego też zachęcam każdego z Was do udziału w najbliższych wyborach! Każdy Wasz głos, Szanowni Wyborcy, się liczy!

Materiał sfinansowany przez KWW Koalicja Obywatelska PO N. iPL Zieloni