Rozmowa z Andrzejem Guzikiem, Wicestarostą Krośnieńskim, kandydatem do Sejmu RP z listy Prawa i Sprawiedliwości. Lista nr 2, pozycja 20.

Od jesieni 2018 roku jest Pan ponownie wicestarostą krośnieńskim. Czy trudno było wrócić na zajmowane wcześniej stanowisko?

Pełniłem tę funkcję już w latach 2006-2014, zajmując się bezpośrednio sprawami oświaty, pomocy społecznej, ochrony zdrowia, rynku pracy, kultury, sportu, promocji i rozwoju powiatu. Teraz jest podobnie, z tym, że doszły mi jeszcze zadania związane z funkcjonowaniem komunikacji i transportu. Z powrotem nie miałem żadnych problemów. Znam zadania, jakie ma do zrealizowania powiat i ludzi pracujących w samorządzie, niekiedy od 20 lat.

Jak wygląda skład rady powiatu krośnieńskiego?

W radzie Prawo i Sprawiedliwość reprezentuje 15 radnych, PSL 3, a pięcioro radnych wywodzi się z komitetu samorządowego. Aktualny układ sił w powiecie daje nam dużą przewagę i pozwala skupić się na rozwiązywaniu problemów społeczności lokalnych.

Czym zajmował się Pan zanim podjął pracę w Starostwie Powiatowym w Krośnie?

Z zawodu jestem nauczycielem historii. Ukończyłem I LO w Krośnie i WSP w Rzeszowie. Jestem także absolwentem studiów podyplomowych z zarządzania oświatą oraz z zakresu mediacji i negocjacji. Po studiach znalazłem zatrudnienie w Zespole Szkół Zawodowych nr 1 im. Jana Szczepanika w Krośnie. Ze szkołą tą łączą mnie niezwykle miłe wspomnienia. Poznałem tam wielu wspaniałych ludzi, nauczycieli i uczniów, z którymi do dziś utrzymuję kontakty. Pierwszą moją funkcją publiczną był rzecznik prasowy wojewody krośnieńskiego. W roku 1998 rozpocząłem współpracę z ówczesnym wojewodą, a dziś posłem do Parlamentu Europejskiego Bogdanem Rzońcą. To współdziałanie trwa od ponad 20 lat i przynosi realne korzyści dla powiatu. Ze swej strony wspierałem goprzed wiosennymi wyborami do PE, koordynując kampanię w powiecie krośnieńskim. Krótko, bo zaledwie kilka miesięcy kierowałem krośnieńskim biurem posła do PE Filipa Adwenta, który zginął w tragicznych okolicznościach w 2005 roku.

Jak wspomina Pan tego polityka?

To był wielki patriota, człowiek niezwykłej prawości i uczciwości, który poświęcił karierę lekarza we Francji dla Polski i Polaków. Nie miały dla niego znaczenia barwy polityczne ani poglądy, a tylko to, czy może pomóc. Pamiętam, jak mocno zaangażował się na rzecz Krosna, aby nie straciło dofinansowania do budowanego wówczas zakładu segregacji odpadów. Był szczególnie wrażliwy na cierpienie i ludzką krzywdę. Dawał temu wyraz sprowadzając sprzęt medycznydla domów pomocy społecznej i szpitali, także krośnieńskiego.

Kiedy rozpoczął Pan pracę w powiecie?

Po likwidacji województwa krośnieńskiego zostałem wybrany na sekretarza powiatu. Było to w roku 1998. Po raz pierwszy zostałem radnym powiatu w 2002 roku, a rozpoczęta w 2018 roku kadencja jest moją czwartą. W tym czasie przez kilka kadencji kierowałem również Powiatową Radą Rynku Pracy w Krośnie i radami społecznymi powiatowych ZOZ-ów.

W latach 2014-2018 był Pan w opozycji

Dokładnie, wspólnie ze starostą Janem Pelczarem byliśmy w radzie powiatu, ale nie współtworzyliśmy koalicji rządzącej. Nie był to jednak zmarnowany czas. Skupiliśmy się na pozyskiwaniu środków rządowych i przygotowaniach do wyborów samorządowych. Zawodowo zajmowałem się dokształcaniem nauczycieli, kierując krośnieńskim oddziałem Podkarpackiego Centrum Edukacji Nauczycieli w Rzeszowie.

Czy mógłby Pan wskazać swoje największe sukcesy w działalności samorządowej?

Nie sposób wymienić tu wszystkie osiągnięcia. Skupię się zatem na kilku przykładach z ostatnich miesięcy. Rok 2019 to miliony złotych zainwestowanych w drogi powiatowe. Z rządowego Funduszu Dróg Samorządowych(FDS) aktualnie realizujemy dwie inwestycje: przebudowa drogi w obrębie Targowisk, Widacza i Wróblika Królewskiego(o łącznej wartości 2,6 mln zł) oraz przebudowa drogi Jaszczew – Jedlicze w tych miejscowościach (1,7 mln zł). Kilka dni temu pięć naszych wniosków uzyskało gwarancję przyznania środków. Inwestycje te będą realizowane na przełomie 2019 i 2020. Łączna wartość zadań to ponad 16 mln zł z czego 12,6 mln zł pochodzi z dotacji rządowej. Na tym etapie planujemy m.in. budowę mostu w Odrzykoniu (5,8 mln zł), przebudowę drogi Milcza - Besko oraz Wróblik Królewski - Ladzin (7,4 mln zł), budowę chodnika przy ul. Akacjowej w Korczynie (0,7 mln zł) oraz remont mostu w Rogach (1,6 mln zł). Na sesji rady powiatu w dniu 29.08.2019 roku podjęliśmy decyzję o złożeniu kolejnych wniosków do FDS, tym razem na kwotę 14,8 mln zł. Jeżeli otrzymamy rządową dotację to przebudujemy drogi w Chorkówce, Żeglcach, Klimkówce oraz na odcinku Krosno – Jasienica Rosielna. Prowadzenie inwestycji na taką skalę nie jest łatwym zadaniem. Jednak dzięki dobremu przygotowaniu pracowników starostwa i umiejętności pozyskiwania rekordowo wysokich dotacji rządowych potrafimy skutecznie poprawiać stan dróg powiatowych.Środki pozyskiwane na modernizacje dróg to nie jedyne które trafiają do powiatu krośnieńskiego. Inwestujemy również w oświatę, obiekty sportowe oraz rynek pracy.

Jest Pan przewodniczącym Powiatowej Rady Rynku Pracy w Krośnie, obejmującej swym zasięgiem powiat i miasto Krosno. Czy bezrobocie jest w dalszym ciągu jednym z głównych problemów na naszym terenie?

W województwie podkarpackim stopa bezrobocia kształtuje się na poziomie 7,9%, natomiast w powiecie krośnieńskim i mieście Krośnie odsetek ludzi pozostających bez pracy wynosi 3,8%. W powiecie krośnieńskim jest to 5 %, a w mieście Krośnie 2,3%. Są to bardzo dobre wskaźniki, jedne z lepszych w województwie. Cieszę się, że jako przewodniczący rady od trzech kadencji mam swój udział w zwalczaniu bezrobocia. Warto tu podkreślić, że znalezienie pracy nie jest obecnie aż tak dużym problemem jak kiedyś. Wyzwaniem o wiele trudniejszym do zrealizowania pozostaje dobrze płatna praca.

Mówiliśmy o sukcesach, a porażki?

Przez tyle lat pewno i takie były, ale patrzę na nie przez pryzmat zadań do zrealizowania. Jest jeszcze wiele do zrobienia m.in. w obszarze infrastruktury drogowej, sportowej i oświaty, choć w tych dziedzinach zanotowaliśmy spory postęp. Najlepiej ilustrują je wyniki rekrutacji do klas pierwszych szkół średnich i trzykrotny wzrost liczby uczniów w stosunku do roku ubiegłego.

Punktem odniesienia dla Pana działalności pozostaje powiat krośnieński, ale naturalnym centrum tej części województwa jest miasto Krosno.

Jestem tego świadomy i doceniam znaczenie Krosna dla przyszłości naszego regionu. Krosno to też moje miasto. Tu się urodziłem, chodziłem do szkoły i pracuję. Znam problemy miasta i chciałbym, aby zostały one rozwiązane. Niedostateczna liczba mieszkań, szczególnie dla młodych ludzi, trudności komunikacyjne i korkujące się ulice, potrzeba rozbudowy i modernizacji stadionu, nie w pełni wykorzystany potencjał lotniska czy brak możliwości dogodnego połączenia miasta z projektowaną drogą ekspresową S-19 to tylko niektóre ograniczenia, z którymi zmagają się mieszkańcy Krosna.

Jest Pan jednym z kandydatów w wyborach parlamentarnych zaplanowanych na dzień 13 października. Co skłoniło Pana do podjęcia takiej decyzji?

Zawsze lubiłem wyzwania i zmiany, które prowadzą do poznania nowej rzeczywistości i dają szansę na własny rozwój. Poza tym mam dobre przygotowanie merytoryczne i doświadczenie zawodowe, zdobyte na różnych stanowiskach pracy. Moim celem jest wszechstronny rozwój Ziemi Krośnieńskiej, poprawa warunków życia ludzi tu mieszkających i przeciwdziałanie wyludnianiu. Mogę oczywiście realizować te cele jako wicestarosta, ale funkcja posła daje o wiele większe możliwości działania i pozwala skutecznie rozwiązywać problemy. Jeśli zostanę wybrany, to doprowadzę do porozumienia ws. lotniska, o które toczy się spór pomiędzy miastem Krosnem a gminami Miejsce Piastowe i Krościenko Wyżne. Krosno musi mieć dobre połączenie z budowaną drogą S-19 poprzez skomunikowanie z węzłem w Iskrzyni. Nie wolno jednak pomijać zdania podkrośnieńskich gmin.Niezwykle ważne jest także dogodne połączenie rafinerii w Jedliczu z tą drogą. Już wkrótce bowiem Orlen Południe zainwestuje tam ogromne środki przeznaczone na produkcję bioetanolu. Inwestycja ta będzie oznaczać skok cywilizacyjny dla gminy Jedlicze, a swym oddziaływaniem obejmie niemal całe Podkarpacie. Doprowadzę do uzdrowienia sytuacji w krośnieńskim szpitalu. Nie może być tak, że odchodzą ze szpitala najlepsi fachowcy, a pacjenci nieraz muszą szukać dobrych lekarzy po całym województwie. To tylko jeden z aspektów, jest ich o wiele więcej. Krośnieński szpital ma podstawowe znaczenie dla poczucia naszego bezpieczeństwa zdrowotnego i dlatego wymaga szczególnego zainteresowania. Dziedzin życia, o które trzeba się zatroszczyć jest o wiele więcej. Czekają one na pomyślne rozwiązanie. Jeśli obdarzycie mnie Państwo zaufaniem, to będę aktywnym posłem wsłuchującym się w potrzeby każdego człowieka. Zadbam też o to, aby problemy Ziemi Krośnieńskiej były poważnie traktowane przez władze krajowe i wojewódzkie. Wspólnie możemy budować region, na miarę naszych planów i oczekiwań.

Jest Pan na dalekim 20 miejscu listy kandydatów PiS do sejmu RP. Czy może to utrudnić zdobycie mandatu?

O tym kto zostanie posłem decyduje wyłącznie liczba uzyskanych głosów przez danego kandydata. Jeśli ktoś ma wysokie miejsce ale niewielkie poparcie to nie zostaje wybrany. Często się zdarza, że nawet kandydaci z ostatnich miejsc wygrywają, bo to wyborcy decydują, a nie miejsce na liście.

Na zakończenie proszę o kilka słów o swoich bliskich i zainteresowaniach.

Jestem żonaty, mam dwoje dzieci. Syn Krzysztof to uczeń klasy maturalnej w II LO w Krośnie, a 11-letnia córka Zuzanna uczy się w Szkole Podstawowej we Wrocance. Żona też jest nauczycielem i pracuje w sanockim Medyku. Najchętniej spędzamy wolny czas podróżując całą rodziną, na krótkie i dalsze odległości. Zimą jeździmy na narty, zwykle do Puław albo Chyrowej. Lato to rower i spacery. Lubię czytać i kibicować siatkarzom. Z przedmiotów szkolnych najbardziej lubiłem geografię, historię i język polski. Te zainteresowania pozostały do dziś i nic nie wskazuje, aby miały się zmienić.

Andrzej Guzik z rodziną

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję bardzo.

Andrzej Guzik

Andrzej Guzik

Materiał wyborczy KW Prawo i Sprawiedliwość