Spełnią się marzenia mieszkańców Lubatówki

Szkoła Podstawowa w Lubatówce została wybudowana w latach 1965-1966 w ramach ogólnopolskiej akcji "1000 szkół na 1000-lecie Państwa Polskiego". Na tamte czasy zabezpieczała w pełni potrzeby mieszkańców w temacie kształcenia dzieci.

- Czasy się jednak zmieniają, wymogi są coraz większe i mieszkańcy od wielu lat postulowali budowę nowej sali gimnastycznej, która zabezpieczałaby standardy obecnych czasów, by uczniowie w normalnych warunkach mogli odbywać zajęcia wychowania fizycznego - tłumaczy Witold Kocaj, burmistrz Iwonicza-Zdroju.

Dzieci i młodzież korzystali bowiem z bardzo małej sali gimnastycznej, uczniowie zmuszeni byli też ćwiczyć na holu szkolnym.

W ubiegłym roku Gminie Iwonicz-Zdrój udało się pozyskać z Ministerstwa Sportu i Turystyki dofinansowanie w wysokości 50 procent na budowę nowej sali gimnastycznej z zapleczem sanitarno-szatniowym i parkingiem przy Szkole Podstawowej w Lubatówce. Pieniądze na to zadanie trafią w dwóch transzach - w 2020 i 2021 roku.

Przetarg na budowę wygrała spółka KPB Budownictwo z Krosna, która zaoferowała najkorzystniejsze warunki - wybudowanie nowego obiektu za niecałe 2,5 mln zł. Krośnieńska firma w pokonanym pozostawiła 12 innych, które również chciały wybudować salę w Lubatówce.

Prace się już rozpoczęły i jak do tej pory idą bardzo sprawnie. Obecnie nie ma już śladu po starej sali, teren jest wyplantowany, zwieziony został materiał budowlany, by mogły się rozpocząć prace przy budowie nowej sali.

- Liczymy, że zostanie ona oddana do użytku latem 2021 r., tak by uczniowie Szkoły Podstawowej w Lubatówce mogli z niej korzystać od początku roku szkolnego 2021/2022 - dodaje burmistrz Witold Kocaj.

Z danych statycznych wynika, że w Lubatówce rodzi się w ostatnim czasie najwięcej dzieci w gminie Iwonicz-Zdrój proporcjonalnie do liczby mieszkańców. W 2018 r. urodziło się 19 dzieci a rok później 20.

- Mamy nadzieję, że tendencja ta zostanie podtrzymana, a nowa sala będzie służyła również im oraz dzieciom urodzonym w latach następnych - podkreśla Witold Kocaj.