- Pomysł zrodził się przede wszystkim w głowach osób, które przejeżdżają tutaj od wielu lat, by wspinać się po skałkach, bardziej lub mniej legalnie. Nawiązaliśmy kontakt z Nadleśnictwem Kołaczyce, gdyż jest to teren zarządzany przez Lasy Państwowe. Przed wyrażeniem zgody i zawarciem porozumienia, musieliśmy spełnić określone warunki, w tym wykonać odpowiednie oznakowanie, a wcześniej przygotować operat geologiczny, który wskazywał, jaką ingerencje w skały można było zrobić - tłumaczy Jan Zych, wójt gminy Korczyna.

Montażem ringów na wyznaczonych skałkach zajął się Jacek Trzemżalski, zawodowy ekiper, zajmujący się ubezpieczaniem dróg wspinaczkowych również poza Polską, m.in. we Włoszech. Jak podkreślił, teren ten ma urozmaiconą rzeźbę w różnych stopniach trudności, jest łatwo dostępny i doskonale nadaje się do uprawiania wspinaczki. Wymieniono łącznie ponad 300 ringów na kilkudziesięciu drogach wspinaczkowych.
- Tylko sama grupa "Strzelnicy" oferuje łącznie około 110 dróg na 8 skałkach, zaś najwyższa z nich, "Wielbłąd", ma 15 metrów wysokości, a wytrzymałość ringa obliczona jest na 3,5 tony – powiedział Jacek Trzemżalski.
Prace monitorowało Nadleśnictwo Kołaczyce.

- To nie pierwsze przedsięwzięcie o takim charakterze realizowane wspólnie z Nadleśnictwem Kołaczyce. Amatorzy biegów narciarskich mają do dyspozycji trasy narciarskie w tutejszych lasach. Korzystają z nich nie tylko amatorzy, ale służą też do treningów zawodowcom - dodał Wojciech Tomkiewicz, dyrektor GOK w Korczynie.



Komentarze
Dodaj komentarz