- Z okazji setnej rocznicy urodzin chcieliśmy pokazać na fotografiach przede wszystkim postać Władysława Kandefera - jak funkcjonował, jak żył, jak pracował. Na pięknych zdjęciach, zarówno czarnobiałych jak i kolorowych, autorstwa Krzysztofa Antosza można zobaczyć choćby jego charakterystyczny rozwiany wąs. W gablotach prezentujemy też część jego dorobku, głównie zaprojektowane i wykonane przez niego małe formy rzeźbiarskie oraz skrzypce, które także wykonał - powiedziała Halina Józefczyk-Habrat, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Iwonicza-Zdroju.
Władysław Kandefer podstaw sztuki rzeźbiarskiej uczył się w Zakopanem. Naukę przerwał jednak wybuch II wojny światowej. Mimo tego, pan Władysław kontynuował swoja pasję w Iwoniczu. Wykonywał rzeźby i przedmioty użytkowe, w tym protezy ortopedyczne dla inwalidów wojennych, a także pieczątki do podrabianych dokumentów. Od 1944 r. kontynuował naukę w Zakopanem, w latach 1946-1952 studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, od czwartego roku pod okiem profesora Xawerego Dunikowskiego, który powierzył mu rolę asystenta w swojej pracowni. Po ukończeniu studiów krótko pracował na uczelni, po czym ze względu na sytuację rodzinną powrócił do Iwonicza. Pracował w Zespole Szkół Zawodowych w Miejscu Piastowym. Od 1979 r. współtworzył Liceum Sztuk Plastycznych w Miejscu Piastowym, przyczynił się do powstania krośnieńskiej Galerii BWA.

- W 2011 r. otrzymał tytuł zasłużonego dla Gminy Iwonicz-Zdrój. Pan Władysław był też honorowym członkiem Stowarzyszenia Przyjaciół Iwonicza-Zdroju. Na naszą prośbę wykonał i zaprojektował, często nieodpłatnie lub za niewielkie pieniądze, płaskorzeźby, popiersia, tablice pamiątkowe oraz medale - powiedziała prezes Halina Józefczyk-Habrat.

- Władzia poznałem w 1975 roku. Był współinicjatorem wielu inicjatyw kulturalnych dotyczących głównie środowiska plastycznego. Uważam, że gdyby pozostał w Krakowie na Akademii Sztuk Pięknych, na pewno zostałby profesorem jak Xawery Dunikowski, pod okiem którego się kształcił i byłby znakomitym artystą pomnikowym, co najmniej takim jak profesor Marian Konieczny, jego kolega z uczelni - mówił Zdzisław Gil.
Zaznaczył też, że powrotu do Iwonicza nie żałował.
- Rodzina był dla niego bardzo ważna. Ważniejsza niż tytuły profesorskie - dodał pan Zdzisław.
Zaapelował również, by jedną z ulic w Iwoniczu czy Iwoniczu-Zdroju nazwać imieniem Władysława Kandefera.
- Stulecie urodzin jest czymś bardzo ważnym, ale nie tylko. Chcieliśmy też pokazać kawałek Iwonicza, który jeszcze pamiętamy, choć nasze dzieci już niekoniecznie. Udało nam się zgromadzić ponad 200 zdjęć autorstwa Witolda Wierzbiańskiego (1895-1990). Na wystawie prezentujemy 20 wybranych, a o ich prezentację zadbał Krzysztof Antosz - zaznaczyła Halina Józefczyk-Habrat.

- Zdjęcia prezentowane na wystawie pochodzą ze zbiorów Józefa Boczara, któremu swoje fotografie ofiarował pan Witold. Zdjęcia te miały ilustrować kronikę dziejów Iwonicza-Zdroju. Na potrzeby wystawy udostępniła je córka Józefa Boczara - Bogumiła - dodała Halina Józefczyk-Habrat.
Podczas otwarcia wystawy zaprezentowana została etiuda filmowa o Władysławie Kandeferze przygotowana przez uczennice PLSP w Krośnie - Paulinę Krupę i Aleksandrę Szuber.
Wystawa w Galerii Pasaż w Iwoniczu-Zdroju mieszczącej się w Pijalni Wód Mineralnych czynna jest do 10 grudnia w godzinach pracy pijalni.
Warto też wspomnieć, że w Galerii Pasaż można oglądać dwie inne wystawy przygotowane przez Stowarzyszenie Przyjaciół Iwonicza-Zdroju. Są one poświęcone historii powstania i rozwoju zakładu zdrojowego, jego funkcji leczniczych, kulturalnych i patriotycznych oraz okupacji i historii powstania tzw. republiki partyzanckiej - Rzeczpospolitej Iwonickiej.


Komentarze
Dodaj komentarz