Krosno. Sprawca śmiertelnego wypadku skazany

Krosno. Sprawca śmiertelnego wypadku skazany
fot. Andrzej Józefczyk

W Sądzie Rejonowym w Krośnie zakończył się proces 25-letniego Mateusza H. Sprawa dotyczyła tragedii, jaka rozegrała się na przejściu dla pieszych na ul. Bohaterów Westerplatte w Krośnie.

Prokuratura Rejonowa w Krośnie oskarżyła 25-letniego Mateusza H. o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Zdaniem prokuratury, oskarżony przekroczył administracyjnie dopuszczalną prędkość, jadąc z prędkością w przedziale od 76 do 88 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Mateusz H. nie zachował szczególnej ostrożności poprzez nieprawidłową obserwację obszaru przed pojazdem, umyślnie wprowadził pojazd w kontrolowany poślizg, w wyniku czego potrącił prawidłowo przechodzącego przez przejście Stanisława P. Starszy mężczyzna zmarł w drodze do szpitala.

Sędzia Piotr Wojtowicz ogłosił wyrok 10 grudnia w samo południe. Sąd Rejonowy w Krośnie skazał 25-letniego Mateusza H. na karę 2 lat i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Orzekł również między innymi zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi przez okres 5 lat, zapłatę po 3 tys. zł na rzecz czwórki dzieci zmarłego mężczyzny tytułem częściowego odszkodowania i zadośćuczynienia oraz zwrot wydatków związanych z postępowaniem w kwocie ponad 8 tys. zł. Sąd z aktu oskarżenia wyłączył jedynie zarzut umyślnego wprowadzenia pojazdu w kontrolowany poślizg.
Krosno. Sprawca śmiertelnego wypadku skazany
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Wojtowicz podkreślił, że najważniejszym faktem w tej sprawie była śmierć Stanisława P. wyłącznie z winy oskarżonego Mateusza H., który prowadził pojazd w sposób nieodpowiedzialny, niedojrzały, brawurowy.

- Przemawiają za tym liczne, nie budzące wątpliwości fakty z akt sprawy. Nie pozostawiają one żadnych złudzeń, że prędkość oskarżonego była ogromna, niedostosowana do warunków ruchu, miejsca, w którym się poruszał i oznakowania jezdni. Oskarżony doskonale wiedział, że w tamtym rejonie znajdowały się trzy przejścia dla pieszych, które minął od skrzyżowania ulicy Wojska Polskiego z Bohaterów Westerplatte, przystanek autobusowy, skrzyżowanie. I tutaj powinien zachować szczególną ostrożność - powiedział sędzia Piotr Wojtowicz w uzasadnieniu wyroku.

Sędzia zaznaczył, że ślad hamowania pojazdu, blokowania kół liczył około 35 metrów, a potem był dystans około 10 metrów bezwładnego toczenia się pojazdu.

- To wszystko pozbawia nas złudzeń, iż prędkość pojazdu miała być mała, w granicach 60 km/h jak usiłował wykazać oskarżony. Do tego dochodzi dramatyczny opis obrażeń ciała Stanisława P., który swoim ciałem przebił szybę pojazdu. Impet uderzenia był ogromy - podkreślił sędzia.

Dodał też, że oskarżony będzie musiał sam odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego w taki, a nie inny sposób prowadził samochód.

- Z pewnością będzie miał na to czas w trakcie odbywania kary, aby swoją autorefleksję w tym kierunku w jakiś sposób rozbudować - dodał sędzia Piotr Wojtowicz.
Krosno. Sprawca śmiertelnego wypadku skazany
Sędzia zwrócił również uwagę na fakt, że pojawiły się argumenty, że oskarżony poczuwa się do winy, przeprasza pokrzywdzonych i jest mu przykro. Zdaniem sądu wyrażenie skruchy przez Mateusza H. nie jest szczere.

- Oskarżony neguje podstawowe elementy, na których oparte jest przypisanie mu winy, przede wszystkim ogromną prędkość. W takim przypadku wyrażanie ubolewania i przeprosiny muszą być uznane za nieszczere. Nie można bowiem równocześnie przyznawać się i nie przyznawać się. Taka postawa musi być uznana za dwulicową i nie może być brana pod uwagę jako okoliczność łagodząca - wyjaśnił sędzia.

Krosno. Sprawca śmiertelnego wypadku skazany
Wypadek wydarzył się 24 lutego br.

Sędzia Piotr Wojtowicz przypomniał, że w dniu wypadku Mateusz H. jechał z Rzeszowa do Krosna na pogrzeb.

- Z danych aplikacji, którą miał włączoną w trakcie jazdy w kierunku Krosna wynika, że w jednym miejscu osiągnął prędkość 130 km/h. Na odcinku z Rzeszowa do Krosna nigdzie nie ma miejsca, gdzie można by jechać z taką prędkością. Oskarżony w jakimś stopniu hołduje tej przedziwnej kontrkulturze młodych ludzi, którzy samochodami realizują się w anarchizujących zachowaniach, które można spokojnie nazwać piractwem drogowym. Drogi publiczne nie są właściwe do realizowania takich zachowań - powiedział sędzia Piotr Wojtowicz.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca oskarżonego, adwokat Przemysław Stępek zapowiedział złożenie apelacji od wyroku. Pełnomocnik pokrzywdzonych, adwokat Damian Długosz powiedział, że na chwilę obecną na pewno złożony zostanie wniosek o pisemne uzasadnienie.

Komentarze

Robek
14.12.2021 12:30
Współczucie dla rodziny zmarłego. Ale kto to jest ten H., jakiś (kraśko, cimoszewicz, hajto czy Najsztub) a przepraszam oni zostali by uniewinnieni!
Odpowiedz
Gell
13.12.2021 13:03
Mydło. Tak na niego wołają.
Odpowiedz
cynik
12.12.2021 13:45
Słyszałem jak kiedyś młody zadufany posiadacz BMW buńczucznie powiedział: " że BMW to moja pasja". Guzik z takiej pasji, kiedy za pasjonujące wybryki, trzeba iść siedzieć na 2,5 roku do kryminału.
Odpowiedz
Tak być powinno
12.12.2021 13:28
25 lat, praca w kamieniołomie, zapłacić rodzinie.
Odpowiedz
ToM
11.12.2021 11:03
Chłopaki w marynarce dłużej służyli.
Odpowiedz
KS
11.12.2021 08:42
...a na ulicach dalej się popisują inni wystarczy tylko się rozglądnąć z pozycji pieszego a nie z oznakowanego pojazdu
Odpowiedz
apis
10.12.2021 17:08
ten wyrok to są jakieś jaja. Za jazdę po pijoku jest więcej niż za zabicie człowieka
Odpowiedz
pirat
10.12.2021 15:07
Czy kolor beemki ma znaczenie do wyroku, bo kilkanascie dni temu za zabicie czlowieka na przejscu w Warszawie wyrok byl niecale 8 lat
Odpowiedz
dziadek
10.12.2021 14:40
Tak kończą się rajdy młodych kierowców, spod skrótu BMW (Będziesz Miał Wypadki). Strasznie mnie dziwi, że rodzice pozwalają młodym adeptom, którzy jeszcze mają w głowie fiu - bździu na kupowanie takich szybkich aut. Ale taka jest moda... jak na portki z dziurami na kolanach.
Odpowiedz

Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.