Wracamy do pożaru, do którego doszło 2 maja w rezerwacie przyrody "Źródliska Jasiołki" w rejonie Woli Wyżnej. Kilka dni po zdarzeniu komunikat opublikowały Lasy Państwowe - to spojrzenie na akcję ratowniczą z perspektywy służb leśnych. Informację przekazał Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie.
Pożar wybuchł po godzinie 14:00 na trudno dostępnym terenie rezerwatu, znajdującym się pod jurysdykcją Nadleśnictwa Rymanów. W działaniach gaśniczych uczestniczyło ponad 20 zastępów straży pożarnej - zarówno PSP, jak i OSP - które przez niemal pięć godzin walczyły z ogniem. Jak wynika z szacunków, po obu stronach granicy polsko-słowackiej mogło spłonąć od 6 do 8 hektarów torfowisk i łąkowych zbiorowisk roślinnych.
Z uwagi na brak dojazdu, strażacy musieli pieszo dotrzeć na grzbiet graniczny i prowadzić działania z użyciem nasobnych hydronetek. Dogaszanie i dozór terenu trwały w noc. Na miejscu działała także specjalna grupa dronowa, a w akcji uczestniczyli przedstawiciele Nadleśnictwa Rymanów.
{rrrArticleSection}28941{rrrArticleSection}
O skali zagrożenia i działaniach mówił obecny na miejscu Paweł Panaś, nadleśniczy Nadleśnictwa Rymanów. - Dzięki skoordynowanej akcji strażaków udało się opanować pożar i zminimalizować jego skutki dla rezerwatu - powiedział Paweł Panaś.
Zaznaczył również, że mimo braku strat materialnych, ucierpiało unikalne przyrodniczo siedlisko. - W przypadku rezerwatu nie szacujemy strat finansowych, ale trzeba stwierdzić, że doszło do sporej szkody ekologicznej, bowiem torfowiska wysokie i podmokłe łąki na terenie nieistniejącej wsi Jasiel to największy kompleks takich siedlisk chroniony w Beskidzie Niskim.
Nazajutrz, 3 maja, leśnicy stwierdzili pojawienie się nowych zarzewi ognia, które zostały przez nich dogaszone. Na szczęście po południu nad tym obszarem przeszły burze, co przyczyniło się do ograniczenia zagrożenia pożarowego.
Pożarzysko znajduje się wzdłuż niebieskiego szlaku granicznego. Przyczyny pojawienia się ognia wciąż nie są znane. Jak przypominają leśnicy, w tej okolicy ponad 30 lat temu miał miejsce znacznie większy pożar. W jego następstwie zbudowano kilka zbiorników retencyjnych, które pełnią dziś podwójną funkcję - stanowią rezerwuar wody na wypadek pożaru i wspierają różnorodność biologiczną rezerwatu.
Leśnicy apelują o szczególną ostrożność podczas wiosennej suszy, przypominając, że nawet iskra może doprowadzić do zniszczenia cennych przyrodniczo obszarów.


Komentarze
Dodaj komentarz