Trzy godziny trwały w Starostwie Powiatowym w Krośnie rozmowy ostatniej szansy dotyczące zapewnienia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w dwóch punktach: w Krośnie i Dukli.
Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego im. Jana Pawła II w Krośnie porozumiała się z Niepublicznym Zakład Opieki Zdrowotnej VIVA w Dukli, który realizuje dla potrzeb szpitala nocą i świąteczną pomoc medyczną dla mieszkańców Krosna i powiatu krośnieńskiego w sprawie nowych, wyższych stawek za dyżury dla lekarzy.

Od 1 stycznia stawka za godzinę dyżuru lekarskiego w szpitalu w Krośnie będzie wynosiła 85 zł za godzinę w dzień powszedni i 100 zł za dzień świąteczny oraz 80 zł i 95 zł w NZOZ VIVA w Dukli (kwoty brutto). Nowe stawki będą obowiązywały na razie w styczniu 2022 roku.

Zawarty kompromis poprzedziła chwilami ostra wymiana zdań między uczestnikami spotkania zorganizowanego z inicjatywy starosty krośnieńskiego Jana Pelczara. W spotkaniu wzięła udział dyrekcja krośnieńskiego szpitala, przedstawiciele NZOZ VIVA z Dukli, lekarze, poseł Piotr Babinetz, dyrektor Biura Sejmiku Województwa Podkarpackiego Rafał Polak, radna Sejmiku Joanna Bril, władze powiatu: starosta Jan Pelczar, wicestarosta Andrzej Guzik i członek Zarządu Monika Subik, radna powiatu krośnieńskiego Józefa Winnicka-Sawczuk, burmistrz Dukli Andrzej Bytnar, wójt Chorkówki Grzegorz Węgrzynowski i wójt Jaślisk Adam Dańczak.

Podczas dyskusji, zarówno ze strony szpitala, VIVY, lekarzy i starostów padło wiele liczb i argumentów i pytań.

- W przypadku nocnej i świątecznej opieki medycznej, w 2013 roku doszliśmy do porozumienia z NZOZ VIVA w Dukli, że będziemy obsługiwać jeden punkt w Dukli i jeden w krośnieńskim szpitalu. Obecnie coraz bardziej przytłaczające są koszty ich funkcjonowania. Po przeliczeniu, utrzymanie dwóch punktów w niezmienionej formie spowodowałoby, że musielibyśmy w 2022 roku dopłacić 800 tys. zł. Szpital nie jest w stanie tego udźwignąć, choćby dlatego, że mamy do realizowania programy restrukturyzacyjny i ponad 20 mln zł zobowiązań wymagalnych. Musimy więc zwracać uwagę na wydatki, które ponosimy. Kontrakt z NFZ wzrósł w 2020 roku, ale już w roku 2021, ani na rok 2022 nie został podniesiony. Musimy więc myśleć, w jaki sposób udźwignąć nocną i świąteczną opiekę medyczną dla mieszkańców Krosna i powiatu - powiedział dyrektor szpitala Piotr Czerwiński.

Piotr Czerwiński
Piotr Czerwiński, dyrektor szpitala w Krośnie

Szpital zaproponował utrzymanie punktu w Krośnie z trzema lekarzami, którzy obsługiwaliby również obszar dukielski. Jednak, jak stwierdził dyrektor, nie było chętnych lekarzy, którzy zgodziliby się dyżurować w takiej formie, nawet za wyższą stawkę. Zdaniem lekarzy, jest niedopuszczalne, by kilkaset osób tygodniowo trafiało do Krosna, do jednego miejsca. W dobie pandemii jest to niebezpieczne zarówno dla pacjentów jak i personelu.

- W powiecie jasielskim (113 tysięcy mieszkańców - przyp. red.) są dwa punkty, w Jaśle i Nowym Żmigrodzie i jakoś nikt nie próbuje robić zamachu na taki system, choć Jasło, Brzozów, czy Sanok mają stawki za godzinę dyżuru o wiele wyższe niż u nas - stwierdził lekarz Władysław Pudło.

- Czy problem z brakiem lekarzy powstał 27 grudnia, kiedy Pan dyrektor wystąpił z apelem o wsparcie, czy wcześniej nie było tych problemów? Dziwi mnie, że nie było chęci współpracy w pokonaniu trudniej sytuacji z zapewnieniem nocnej i świąteczne opieki medycznej. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby był tylko jeden punkt na miasto Krosno i 10 gmin w powiecie - łącznie 158 tysięcy mieszkańców w trzyosobowej obsadzie lekarskiej, gdzie lekarz będzie miał wyjazdy w odległe części powiatu, przykładowo Moszczaniec i później Łęki Strzyżowskie, potem Wisłoczek, a lekarz internista i pediatra będą przyjmowali w jednym punkcie w Krośnie - mówił starosta Jan Pelczar.

Starosta odczytał pismo, jakie otrzymał z Narodowego Funduszu Zdrowia w Rzeszowie. Jest w nim informacja, że szpital w Krośnie podpisał propozycję NFZ rzeczowo-finansową w zakresie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej od 1 stycznia do 30 czerwca 2022 r.

Jan Pelczar
Nie dopuszczam w ogóle myśli likwidacji punktu pomocy dla naszych mieszkańców - powiedział podczas spotkania starosta Jan Pelczar

NFZ poinformował również w piśmie, że szpital nie podawał do wiadomości oddziału planów zaprzestania udzielania świadczeń w Dukli. Padło również stwierdzenie, że NFZ w Rzeszowie opowiada się za funkcjonowaniem miejsca przyjmowania pacjentów w Dukli. Jego dalsze istnienie poprawia bowiem dostęp do świadczeń dużej części mieszkańców powiatu krośnieńskiego.

W odpowiedzi dyrektor Piotr Czerwiński stwierdził, że kontrakt z NFZ jest podpisany do końca 2022 roku, natomiast plany rzeczowo-finansowe podpisywane są na pół roku, do 30 czerwca.

- I to jest reguła. Wiemy również, że nie jest przewidywany wzrost kontraktów w roku 2022 - odpowiedział Piotr Czerwiński.

- Dukla musi zostać, bo nie ma innego wyjścia. Nie uratuje Pan szpitala niszcząc Duklę. Nie tu się oszczędza. Pan dyrektor powinien udać się na początku roku do oddziału NFZ i powiedzieć: "Łatwo jest pisać pisma do starosty krośnieńskiego, że się popiera istnienie Dukli, ale niech w ślad za tym idą zwiększone stawki dla lekarzy" - stwierdził wicestarosta Andrzej Guzik.

Zaapelował też o wsparcie w tym temacie do posła Piotra Babinetza oraz radnych wojewódzkich Joanny Bril i Jerzego Borcza.

- Pomóżcie nam. Po to zaufali wam mieszkańcy ziemi krośnieńskiej. Pomóżcie przede wszystkim dyrektorowi Piotrowi Czerwińskiemu, który nie powinien zamykać Dukli - powiedział wicestarosta Andrzej Guzik.

- Jeżeli nie dojdzie do utrzymania punktu w Dukli to zapowiadam, że w najbliższym czasie pojedziemy z delegacją do marszałka województwa. Nie dopuszczam w ogóle myśli likwidacji punktu pomocy dla naszych mieszkańców i ciąganiu ich do Krosna. Nie odpuścimy tego - dodał starosta Jan Pelczar.

- Nie wyobrażam sobie, żeby opieka w Dukli była zlikwidowana. Nie wyobrażam sobie, żeby 11 tysięcy osób, którym udzielono tutaj pomocy zostało przyjętych w Krośnie - podkreśliła radna Józefa Winnicka-Sawczuk.

Włodarze gmin
W spotkaniu uczestniczyli włodarze trzech gmin

Dla burmistrza Dukli Andrzeja Bytnara plany likwidacji nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w Dukli były zaskoczeniem.

- O niebezpieczeństwie, że po tylu latach nocna i świąteczna opieka nagle ma zniknąć z naszego krajobrazu, samorządowcy dowiedzieli się dość późno. Spadło to na nas jak grom z jasnego nieba. Gdyby wcześniej był sygnał, to pewnie bylibyśmy gotowi "dorzucić się", by pomóc w prowadzeniu nocnej i świątecznej opieki. Przecież nie raz wspomagamy szpital, pogotowie ratunkowe, straż pożarną, policję - powiedział burmistrz Andrzej Bytnar.

W podobnym tonie wypowiedzieli wójt Jaślisk Adam Dańczak i wójt Chorkówki Grzegorz Węgrzynowski, deklarując pomoc finansową, o ile tylko jest to możliwe prawnie.

- Jesteśmy w stanie to udźwignąć przez pół roku, bo na tyle jest podpisany z NFZ plan rzeczowo-finansowy - zaznaczył Adam Dańczak.

- Liczę, że pan dyrektor przy współpracy z nami, z władzami województwa, przy pomocy posła Piotra Babinetza wybrnie z tych problemów - dodał Grzegorz Węgrzynowski.

Po dyskusji i przeliczeniach doszło do porozumienia. Na razie pomoc w niezmienionej formie będzie zapewniona w styczniu 2022 r.

- Wynegocjowaliśmy stawki, które będą obowiązywać na razie w styczniu 2022 roku. W tym czasie będą prowadzone rozmowy nad wypracowaniem innego modelu funkcjonowania nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej - powiedziała Teresa Przewłocka, główna księgowa NZOZ VIVA w Dukli.

- Podczas spotkania mieliśmy możliwość przedstawienia sytuacji związanej z finansowaniem nocnej i świątecznej opieki i konsekwencjami jej niedofinansowania. Jeżeli od dwóch lat nie ma wzrostu stawek za godzinę i są żądania zwiększenia stawek przez lekarzy to taka sytuacja obciąża budżet szpitala. W tej chwili dopłacamy i do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i do nocnej i świątecznej opieki. Apele, które wystosowałem i sygnalizowanie problemów powoduje, że więcej osób, samorządów zauważa ten problem, że służba zdrowia jest niedofinansowana - podsumował dyrektor Piotr Czerwiński.

Lekarze
W spotkaniu w starostwie powiatowym wzięli udział lekarze

Starosta Jan Pelczar podsumowując stwierdził, że było ono na pewno potrzebne i dobrze, że doszło do porozumienia.

- Myślę, że w czasie kolejnych spotkań między dyrektorem szpitala, a przedstawicielami NZOZ VIVA dojdzie do porozumienia i do końca czerwca 2022 r. pomoc będzie udzielana. A co będzie dalej, to zobaczymy - podsumował Jan Pelczar.

Dodał też, że jeśli w 2022 roku będzie rozpisany konkurs na nocną i świąteczną opiekę zdrowotną, to Samodzielne Publiczne Pogotowie Ratunkowe w Krośnie złoży swoją ofertę.

~Świadomy

02-01-2022 16:10 6 18

"amy" spokojnie przecież to był sarkazm. Ale ludzie nie dopuszczaja do siebie mysli aby bez tego atrybutu na twarzy wyjsc nawet na ulice.
Odpowiedz

~amy

02-01-2022 00:20 7 16

Świadomy? Ciekawe czego, chyba własnej głupoty. MNie lekarz powiedział, żebym nie nosiła masski, bo ONI chcą nas tymi masskami struć. Szumowski kiedyś mówił, że dziwi sie ludziom noszącym to coś na twarzach, bo to NIC NIE DAJE. A ówczesny GIS rzekł był, że masski są po to, żeby przypominać, że jest pandemia. Natomiast na stronie Ministerstwa Zdrowia można było kiedyś przeczytać, że zdrowi ludzie NIE POWINNI NOSIĆ MASEK! No to ja się tego trzymam, bo nie rozumiem dlaczego nagle zmienili zdanie.
Odpowiedz

~wirus

01-01-2022 19:14 6 21

Nie musieli zakładać maseczek, bo covid z omikronem pojechali na sylwestra do Zakopanego. Wrócą dopiero po święcie Trzech Króli.
Odpowiedz

~Świadomy

01-01-2022 09:43 10 24

Ja sie pytam gdzie sa maseczki u tych zebranych, a jak sa to nie prawidłowo, założone
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.