Miał być już wyrok, ale proces mieszkańca gminy Chorkówka został wznowiony
30 września, 2020Wiadomości / Krosno
Sąd Rejonowy w Krośnie zdecydował, że przed ogłoszeniem wyroku w sprawie 28-letniego Dawida G. konieczna jest jeszcze jedna opinia biegłego.
Prokuratura Rejonowa w Krośnie oskarżyła 28-letniego Dawida G. o dokonanie rozboju 27 lutego na przystanku autobusowym w Dukli.
Dawid G. nie przyznał się do popełnienia tych czynów z aktu oskarżenia. Po przesłuchaniu świadków, mowy końcowe wygłosili prokurator oraz obrońcy oskarżonego.
Prokurator zażądała dla Dawida G. łącznej kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
- Oskarżenie o rozbój opiera się na hipotezie postawionej przez pokrzywdzonego w trakcie jego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Jednak zdarzenie relacjonowane przez mężczyznę choćby w sądzie nie daje najmniejszego punktu zaczepienia do przyjęcia stwierdzenia, ze Dawid G. zabrał 270 zł. Sam pokrzywdzony tego nie widział, nie słyszał też, by oskarżony wypowiadał słowa świadczące o tym, że chce zabrać pieniądze - stwierdził adwokat Konrad Moskal.
Obrońcy argumentowali też między innymi, że gdyby Dawid G. chciał zabrać pieniądze, które mężczyzna miał w portfelu trzymanym w ręce, to wyrwałby portfel, a nie uderzał 67-latka. Nie jest również wiadomo, kiedy stracił te pieniądze.
- Były one bowiem włożone do portfela w sposób, który nie zabezpieczał ich utraty. Mogło do tego dojść w różnych okolicznościach, tym bardziej, że pokrzywdzony zorientował się dopiero w domu, że ich nie ma - dodał adwokat Przemysław Fedko.
Zdaniem obrońców, 27 lutego na przystanku autobusowym w Dukli doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, a nie do rozboju. Zarówno w tym przypadku, jak i zdarzenia w Draganowej, oskarżony przeprosił wszystkich mężczyzn.
Zaproponowali dla oskarżonego karę łączną 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 1 rok.
- Jestem w stanie przysiąc, że nie zabrałem ani grosza. Nie chcę być karany za to, czego nie zrobiłem. Proszę o karę w zawieszeniu - powiedział oskarżony w ostatnim słowie.
- Z urzędu został dopuszczony dowód w postaci opinii biegłego lekarza na okoliczność obrażeń ciała, jakich doznał 67-mieszkaniec gminy Dukla 27 lutego 2020 r. - stwierdził sędzia Paweł Gonet.
Biegły w swojej opinii ma odpowiedzieć na pytanie, na jaki okres czasu obrażenia naruszyły czynności narządów ciała i jakiego artykułu znamiona wyczerpują te obrażenia. Sąd uprzedził też o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu dotyczącego rozboju.
Zdarzenia w Dukli i Draganowej
Mieszkaniec Gminy Chorkówka zadając ciosy i kopiąc, miał doprowadzić 67-letnego mieszkańca gminy Dukla do stanu bezbronności i zabrać mu 270 zł. Z kolei, według ustaleń prokuratury, 3 marca w Draganowej uderzył pięścią w twarz dwóch mieszkańców gminy Chorkówka. W jednym przypadku uderzenie zostało zakwalifikowane jako spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu, a w drugim naruszenie nietykalności cielesnej.Dawid G. nie przyznał się do popełnienia tych czynów z aktu oskarżenia. Po przesłuchaniu świadków, mowy końcowe wygłosili prokurator oraz obrońcy oskarżonego.
Prokurator oskarża
- Rozbój jest przestępstwem o wysokiej szkodliwości czynu. Zarówno rozboju jak i naruszenia nietykalności cielesnej oraz uszkodzenia ciała oskarżony dopuścił się bez żadnej przyczyny. Nie znał osób, które zaatakował, ani oni nie znali jego - powiedziała prokurator Barbara Piotrowicz z Prokuratury Rejonowej w Krośnie.Prokurator zażądała dla Dawida G. łącznej kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Nie było rozboju
Obrońcy 28-letniego mieszkańca gminy Chorkówka, adwokaci Konrad Moskal i Przemysław Fedko starali się przekonać sąd, że w przypadku zdarzenia z Dukli nie można absolutnie mówić o rozboju.- Oskarżenie o rozbój opiera się na hipotezie postawionej przez pokrzywdzonego w trakcie jego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Jednak zdarzenie relacjonowane przez mężczyznę choćby w sądzie nie daje najmniejszego punktu zaczepienia do przyjęcia stwierdzenia, ze Dawid G. zabrał 270 zł. Sam pokrzywdzony tego nie widział, nie słyszał też, by oskarżony wypowiadał słowa świadczące o tym, że chce zabrać pieniądze - stwierdził adwokat Konrad Moskal.
Obrońcy argumentowali też między innymi, że gdyby Dawid G. chciał zabrać pieniądze, które mężczyzna miał w portfelu trzymanym w ręce, to wyrwałby portfel, a nie uderzał 67-latka. Nie jest również wiadomo, kiedy stracił te pieniądze.
- Były one bowiem włożone do portfela w sposób, który nie zabezpieczał ich utraty. Mogło do tego dojść w różnych okolicznościach, tym bardziej, że pokrzywdzony zorientował się dopiero w domu, że ich nie ma - dodał adwokat Przemysław Fedko.
Zdaniem obrońców, 27 lutego na przystanku autobusowym w Dukli doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, a nie do rozboju. Zarówno w tym przypadku, jak i zdarzenia w Draganowej, oskarżony przeprosił wszystkich mężczyzn.
Zaproponowali dla oskarżonego karę łączną 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 1 rok.
- Jestem w stanie przysiąc, że nie zabrałem ani grosza. Nie chcę być karany za to, czego nie zrobiłem. Proszę o karę w zawieszeniu - powiedział oskarżony w ostatnim słowie.
Będzie opinia biegłego
Sędzia Paweł Gonet odroczył wydanie wyroku. W zaplanowanym terminie w ubiegłym tygodniu oskarżony jednak go nie usłyszał. Sąd postanowił wznowić przewód sądowy.- Z urzędu został dopuszczony dowód w postaci opinii biegłego lekarza na okoliczność obrażeń ciała, jakich doznał 67-mieszkaniec gminy Dukla 27 lutego 2020 r. - stwierdził sędzia Paweł Gonet.
Biegły w swojej opinii ma odpowiedzieć na pytanie, na jaki okres czasu obrażenia naruszyły czynności narządów ciała i jakiego artykułu znamiona wyczerpują te obrażenia. Sąd uprzedził też o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu dotyczącego rozboju.
Oskarżony opuścił areszt
Sąd postanowił też uchylić areszt tymczasowy wobec Dawida G. 28-latek, który dotychczas nie był karany sądownie, przebywał w nim od 3 marca br. Kolejną rozprawą zaplanowano pod koniec listopada br.Autor: Andrzej Józefczyk
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!