Witold Śliwiński zmarł we wtorek 3 listopada po długiej i ciężkiej chorobie. Z powodu pandemii koronawirusa w ostatniej drodze towarzyszyli zmarłemu jedynie najbliżsi, przyjaciele i pracownicy.
- Dziękuję ci Witku za dobroć jaką nas obnażałeś, za pomoc i szlachetność. Byłeś nie tylko artystą, bo artystą można być a Ty byłeś porządnym człowiekiem. Żegnam Cię w imieniu nas wszystkich, plastyków, fotografików, znajomych i przyjaciół - mówił nad prochami Witolda Śliwińskiego Zdzisław Gil.
W podobny sposób pożegnali go pracownicy firmy "Decor". - Byłeś człowiekiem pełnym pasji, zarówno w swojej twórczości artystycznej jak i prowadzenia firmy. Mieliśmy szczęście, że mogliśmy na co dzień obcować z Tobą, człowiekiem wielkiej wizji i serca. Zawsze otwartego na drugiego człowieka. Do zobaczenia szefie - mówił Artur Hejnar.

Jako początkujący artysta zajmował się grafiką i rysunkiem, projektował także znaki graficzne dla firm oraz wykonywał aranżacje ekspozycji targowych. Kolejny etap to projektowanie i wykonawstwo artystycznych i użytkowych wyrobów ze skóry.
Od 1996 roku w twórczości Witolda Śliwińskiego zagościła sztuka nowoczesna, dzięki której powstały szklane dzieła sztuki.


Komentarze
Dodaj komentarz