Dopuszczenie wjazdu zabytkowymi samochodami terenowymi w dzikie zakątki Bieszczadów to nowa oferta turystyczna przygotowywana przez Lasy Państwowe od 1 kwietnia br.

Projekt „Retro off-road” zakłada udostępnienie fragmentów starych dróg gruntowych dla właścicieli historycznych pojazdów terenowych, jako elementu wzbogacającego pejzaż kulturowy tych gór.



Obecna obwodnica bieszczadzka nie wszędzie przebiega trasą starej drogi, której fragmenty, wiodące głębokimi wąwozami, od ponad pół wieku pozostają nieużywane. Ich odtworzenie pozwoli na skonstruowanie nowego szlaku, przebiegającego bezkolizyjnie z Wielką Pętlą. Wjazd na te odcinki będzie możliwy tylko dla samochodów terenowych starszych niż 60 lat, posiadających stosowne międzynarodowe certyfikaty.



Droga z Berehów Górnych do Wetliny
Rok 1957, droga z Berehów Górnych do Wetliny, w tle Połonina Caryńska. Arch. RDLP

- To oczywiście spore wyzwanie logistyczne, ale chcemy w ten sposób zadbać o kulturowe dziedzictwo Bieszczadów, jakim są dawne drogi dolinowe czy płaje wiodące ku połoninom, miejscami zupełnie już zarośnięte - mówi Anna Pikus, naczelnik Wydziału Społecznych Funkcji Lasu w Dyrekcji Generalnej LP.



Trwają jeszcze uzgodnienia z Bieszczadzkim Parkiem Narodowym w sprawie udostępnienia odcinków dawnych wąwozów z Berehów Górnych do Wetliny. Przy wjazdach na te odcinki „Retro off-road” zamontowane zostaną specjalnej konstrukcji rogatki stylizowane na lata 60. XX w.



- Klimat tamtych Bieszczadów doskonale oddają zachowane w naszym archiwum zdjęcia, wykonywane przez znakomitego leśnika Tadeusza Gołębiowskiego, uczestnika kampanii wrześniowej, a po wojnie dyrektora Zarządu Budownictwa Leśnego. W 1961 roku przemierzył on trasę przyszłej obwodnicy bieszczadzkiej wykonując serię fotografii - przypomina Marek Marecki, dyrektor RDLP w Krośnie.





W ramach projektu „Retro off-road” proponuje się wpisanie starych dróg do rejestru zabytków, a następnie ich udostępnienie jako obiektów muzealnych na zasadzie odpłatności za przemierzone kilometry. Wpływy zasiliłyby budżety lokalnych samorządów.



Projekt spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem ze strony właścicieli zabytkowych terenówek, którzy z godnością przyjęli fakt, że za każdy przejechany kilometr trzeba będzie zapłacić 10 złotych.


- No cóż, jazda zabytkowym samochodem po błotnistej zabytkowej drodze, to w końcu zbytek utożsamiany z luksusem, ale wiadomo, że stary amerykański willys czy poradziecki gazik trochę niestosownie wygląda na asfalcie, dlatego cieszymy się, że ta inicjatywa znalazła zrozumienie w Lasach Państwowych. Zaplanowany na dziś pierwszy przejazd pozwoli odpowiedzieć na wiele pytań. Wiemy, że istnieje wielkie zainteresowanie tą formą turystyki, co powinno przełożyć się na pokaźne wpływy do budżetów lokalnych samorządów - zapewnia Erwin Gorczyca, ratownik GOPR, miłośnik zabytkowych terenówek, przedstawiciel Polski w Światowej Radzie „Retro off-road”.



Pokonanie rzeki samochodem
Na niektórych odcinkach trzeba pokonać rzekę. Fot. arch. RDLP w Krośnie

Honorowym komandorem pierwszego przejazdu trasą „Retro off-road” w Bieszczadach będzie Lutek Pińczuk, który w drogę uda się swoim słynnym gazem-69A, służącym mu przez wiele lat na Połoninie Wetlińskiej.



- Mapy tras zostaną podane do publicznej wiadomości po uzyskaniu homologacji Światowej Rady „Retro off-road”. Oczywiście nie ma mowy o użytkowaniu tych tras przez współczesne terenówki czy quady. Za nieuprawniony wjazd do lasu grozi mandat do 500 złotych. W razie odmowy zapłaty kierowany jest wniosek do sądu, który może orzec karę do 5000 zł - dodaje dr Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie.


~Krośnianin

01-04-2021 14:39 3 36

Podoba mi się... ten żart.
Odpowiedz

~pierwszy dzień kwietnia - dzień żartów

01-04-2021 14:12 3 37

Ludzie nie dajta sie na to nabrać zmotoryzowani, to prima aprlisowy żart. Żodne zabytkowe ałto w las nie wjecha.
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.