Mieszkanka gminy Miejsce Piastowe poinformowała, że dzisiaj (5 lipca) ok. godz. 13.00 kupiła dzieciom lody w jednej z krośnieńskich cukierni.
- Córka włożyła do loda darmowy bezik na patyczku. Różowy kolor bezikowego serduszka wyglądał apetycznie. Ugryzła parę razy i w połówce bezy był podłużny i obrzydliwy robak, który na dodatek pełzał. Zgłosiłam ten fakt sprzedawczyni, po czym na zewnątrz na kostce brukowej rozkruszyłam tę bezę i znalazłam drugiego żywego robaka - poinformowała kobieta, która wraz z rodziną jest zbulwersowana tą sytuacją.
- Tym bardziej, że dodatki do lodów najczęściej zjadają małe dzieci. Nie chciałabym, by znaleźli się inni poszkodowani - dodała.
Na dowód tego, co przekazała, dołączyła zdjęcia.
Do sprawy powrócimy.


Komentarze
Dodaj komentarz