Nabożeństwo w intencji Sybiraków i Ojczyzny celebrował ksiądz prałat Andrzej Chmura. Po mszy uczestnicy złożyli wiązanki kwiatów przy tablicy upamiętniającej ofiary sowieckiego terroru.

- Musimy uczyć się na ich bohaterstwie, na ich lekcji takiej prawdziwej wiary, patriotyzmu. To jest też świadectwo, że mimo czasów różnic politycznych, my mamy być w takich sprawach razem, bo to chodzi o Polskę, chodzi o ludzi, o naród, który przetrwał, bo pamięć zawsze buduje, pamięć nas wzmacnia - powiedział ks. prałat Andrzej Chmura.

W nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku rozpoczęły się masowe deportacje Polaków. Sowieci wywieźli wtedy około 140 tysięcy obywateli polskich w głąb ZSRR. Kolejne wywózki miały miejsce w kwietniu i czerwcu-lipcu 1940 roku oraz w maju-czerwcu 1941 roku.
Celem deportacji była depolonizacja Kresów Wschodnich i sowietyzacja ludności na terenach zajętych przez ZSRR. Historycy szacują, że w latach 1940-1941 wywieziono około 800 tysięcy osób.
Wielu deportowanych nie przeżyło transportu lub nigdy nie wróciło do ojczyzny. Wśród zesłańców były głównie rodziny wojskowych, urzędników oraz pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich terenów przedwojennej Polski.


Komentarze
Dodaj komentarz